Reklama

Pożar składowiska odpadów na Dolnym Śląsku.

24/07/2018 23:35

Ponad stu strażaków walczyło z pożarem składowiska odpadów na Dolnym Śląsku. Władze KGHM zdecydowały o prewencyjnym wyprowadzeniu górników z pobliskiej kopalni. Służby wykluczyły zagrożenie dla pobliskich mieszkańców, ale władze gminy zaapelowały o zamknięcie okien i nieopuszczanie domów bez potrzeby, dopóki pożar nie zostanie ugaszony. Wśród pożaru dochodziło do eksplozji pojemników z chemikaliami składowanymi na wysypisku.

Pożar wybuchł w godzinach popołudniowych. Nad okolicą unoszą się ogromne, czarne kłęby dymu, które widoczne są z odległości aż kilkudziesięciu kilometrów.

W akcji gaśniczej bierze udział ponad 30 jednostek straży pożarnej z całego rejonu, także z województwa lubuskiego, w tym samoloty gaśnicze. Na miejscu jest też karetka pogotowia. Często słychać wybuchy. Wokół są lasy, więc strażacy starają się też, by ogień się nie rozprzestrzeniał.

Składowisko odpadów w Jakubowie jest nielegalne, jego właściciel usłyszał zarzuty prokuratorskie  w związku z popełnieniem przestępstwa przeciwko środowisku. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia. 

Chmura dymu widoczna jest z odległości kilkudziesięciu kilometrów, m.in. z Polkowic i Głogowa. Tamtejszy urząd prosi mieszkańców o zamknięcie okien i nieopuszczanie mieszkań bez potrzeby. Poniżej publikujemy komunikat umieszczony na ich profilu facebookowym:


„Na chwilę obecną wiatr kieruje dym w stronę miejscowości Jerzmanowa. Prosimy mieszkańców o obserwowanie zjawiska i w przypadku zmiany kierunku wiatru w stronę Głogowa o zamknięcie okien i nie opuszczanie niepotrzebnie miejsca zamieszkania. Szczególnie osoby starsze i dzieci proszone są pozostanie w domu.”

Składowisko znajduje się w pobliżu szybu SG -1 należącego do ZG Polkowice-Sieroszowice. W związku z pożarem podjęto tam działania prewencyjne.

– Ze względu na zmienny wiatr dym mógłby przedostać się do szybu, dlatego zapadła decyzja o wyprowadzeniu z oddziału około 340 górników – powiedział nam Jarosław Twardowski, dyrektor Departamentu, Komunikacji Korporacyjnej i CSR w KGHM Polska Miedź. – Dalsze decyzje podejmie dyrektor oddziału.

Jak się dowiedzieliśmy, akcja może potrwać jeszcze kilkanaście godzin. Pod uwagę brano ewakuację wsi Dobromil, ale takiej decyzji na razie nie ma. Na miejscu jest też wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.

źródła: RegionFan, x-news, 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do