
Wiele lat parkowania pod gołym niebem doprowadziło do tego, że słynny wrocławski autobus Jelcz "Fredruś" zmienił się w rdzewiejący wrak, ale to właśnie się zmienia. Jego gruntowna rewitalizacja potrwa około roku.
- Jest to remont generalny. Z nadwoziem będzie najwięcej problemów. Trzeba znaleźć wiele oryginalnych części, chociażby listwy, które w tym momencie są już nie do zdobycia - powiedział Krzysztof Kołodziejczyk z Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego Wrocław.
- "Fredruś" odkąd został wyprodukowany jeździł jako autobus miejski. W latach późniejszych został przerobiony na kabriolet, by móc pokazywać najciekawsze miejsca we Wrocławiu - wyjaśnił Michał Malikiewicz z Urzędu Miasta Wrocław.
- Za rok będzie w pełni sprawnym autobusem dopuszczonym do ruchu. Bedzie obsługiwał bardzo ważne wydarzenia plenerowe w mieście - oznajmił Sebastian Wolszczak z Urzędu Miasta Wrocław.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie