
„Być motocyklistą i przeżyć kolejny sezon” to tytuł artykułu, który na początku roku można było przeczytać na stronie internetowej dolnośląskiej Policji oraz w miesięczniku Dylematy Policyjne. Niestety wypadki związane z ofiarami śmiertelnymi wśród kierujących jednośladami, które miały miejsce w ostatnim czasie na naszych drogach, skłoniły jednego z autorów do napisania kolejnych rozważań związanych właśnie z tą grupą uczestników ruchu.
Od początku bieżącego roku do ostatnich dni sierpnia mamy 14 ofiar śmiertelnych i 127 rannych wśród motocyklistów. Należy też wspomnieć, że w tym okresie zginęło również 3 pasażerów a 16 zostało rannych w tej kategorii pojazdów. Adekwatnie w tym samym okresie, w roku 2015 na drogach woj. dolnośląskiego zginęło 7 kierujących motocyklami a 122 osoby były ranne. Jeśli chodzi o pasażerów kierujących jednośladów to 1 osoba zginęła a 8 zostało rannych.
Na powyższe statystyki złożyły się przede wszystkim błędy które niezmiennie od lat popełniamy (kierujący) niestosując się do przepisów ruchu drogowego a także realia w których żyjemy, czyli infrastruktura techniczna która z roku na rok powoli się poprawia, oraz słaby system szkolenia kierowców pojazdów jednośladowych jak i kierowców samochodów a dokładnie mówiąc, myślę tu o braku w szkoleniu elementów techniki jazdy przedmiotowymi pojazdami. Do tego wszystkiego możemy „dorzucić” ciągły wzrost rejestracji sprzedaży pojazdów a także sprzyjający jeździe motocyklem długi a niekiedy nieprzerywający się sezon. W przypadku motocyklistów zwracamy na to uwagę, ponieważ piękna pogoda i jazda na motocyklu to dla nas wymarzona kombinacja. Nie jest żadna tajemnicą, że gdy robi się ciepło, słonecznie i sucho, wtedy przyciskamy (odkręcamy) gaz mocniej. Jedyne dni kiedy nikt nie ginie na polskich drogach to ataki zimy, gdy wszyscy jeżdżą bardzo ostrożnie i powoli. Podkreślić warto że na naszych drogach zabija nie tylko słabe wyszkolenie kierowców którzy po zdobyciu pierwszych uprawnień bez praktyki „zasiadają za sterami” ciężkich maszyn, pojazdy w opłakanym stanie technicznym, ale szczególnie niebezpieczna bezmyślność i zwykła głupota. Z pewnością użytkownicy dwóch kółek powodują mniej wypadków niż kierowcy innych grup pojazdów. Mimo wszystko mając na uwadze dorywczy charakter używania jednośladów a także wielu akcji społecznych nasz udział w statystykach policyjnych jest ciągle ogromem ludzkiej tragedii.
Zaglądając do naszych zachodnich sąsiadów w minionych latach rocznie na drogach ginęła podobna liczba uczestników ruchu. Tyle, że Niemcy to kraj terytorialnie większy od Polski, w którym żyje dwukrotnie więcej mieszkańców i zarejestrowanych jest blisko 3 razy więcej pojazdów. Wspomnieć też warto w tym miejscu, iż na wielu niemieckich autostradach nie obowiązuje górny limit prędkości.
Teoretycznie ponad połowa zdarzeń z udziałem motocyklistów nie zachodzi z winy motocyklistów. Mówią tak statystyki. Praktyka wskazuje jednak, że w bardzo wielu zdarzeniach, gdy do wypadku dochodzi z winy kierowcy samochodu, lub czynników zewnętrznych, motocyklista także nie pozostaje bez winy. Przykładem jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. To oczywiste, że gdyby przed jadący motocykl nie wtargnął kierowca samochodu, nie doszłoby do nieszczęścia. W ilu jednak takich przypadkach prędkość motocykla była zbyt wysoka, nie mówiąc już o tym, że wyższa od dopuszczalnej na danym odcinku drogi? Cytując tu moich kolegów na co dzień pracujących w ogniwach wypadkowych i rozwiązujących wiele zdarzeń drogowych można stwierdzić, że w przypadku większości wypadków z udziałem motocykli, ich kierowcy są winni lub współwinni zdarzeniu.
Na zakończenie chciałbym przypomnieć główne przyczyny zdarzeń drogowych lub jak kto woli główne grzechy kierujących motocyklami którymi są:
- niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze,
- nieprawidłowe wyprzedzanie,
- nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu,
- niezachowanie bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego,
- nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszych.
Podczas przygotowania tego artykułu jako policjanta ruchu drogowego, a zarazem zwolennika jednośladów, przeraziło mnie że bardzo wiele ofiar ma zaledwie ukończone 18-20 lat a także z jaką łatwością motocykliści poruszający się po drodze w Polsce rozstają się z życiem i zdrowiem. Nadmienić w tym miejscu również warto, iż w policyjnych notatkach ze zdarzeń często występują informacje rodzaju: „nie posiadający uprawnień do kierowania pojazdem”, „pod wpływem alkoholu” itp.
Reasumując pamiętajmy, że największy wpływ na nasze bezpieczeństwo ma tak naprawdę nasze zachowanie. Czyli z jaką prędkością będziemy poruszać się i gdzie, jak będziemy wykonywać manewry, wyprzedzania, zmiany kierunku jazdy i czy zachowamy bezpieczny odstęp od poprzedzających pojazdów a także czy zachowamy szczególną ostrożność przy tym wszystkim i zdrowy rozsądek. Nie zapominajmy, iż nie jesteśmy sami na drodze, miejmy do innych kierujących dużo szacunku oraz pamiętajmy, że to my decydujemy o wielu czynnikach w trakcie jazdy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie