Reklama

Koleją Doliny Bobru po raz ostatni

12/12/2016 12:12

"Ostatni Leniwiec", tak nazwano pociąg, który dziś trzy minuty przed godz. 10 wyruszył z jeleniogórskiego dworca w podróż malowniczym szlakiem Doliny Bobru w kierunku Lwówka Śląskiego. Wyruszył po raz ostatni.

Kolej Doliny Bobru czyli linia nr 283 z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego jest uważana za jedną z najpiękniej położonych w Polsce. Linia powstała niejako przy okazji budowy zapory na jeziorze Pilchowickim. Miała ułatwić dostarczanie materiałów. Bobertalbahn została wybudowana w latach 1904 – 1909, jako ostatnia linia kolejowa w Sudetach.


W okresie międzywojennym na linii Doliny Bobru panował spory ruch, głównie turystyczny. Na stacjach Marczów czy Pilchowice Zapora sprzedawano ponad 20 000 biletów rocznie, a na stacji Wleń aż 70 000.


Czasy świetności skończyły się już dawno. W ostatnich latach połączenia utrzymywane były tak nie co "na siłę" a pogarszający sie stan torowiska wymuszał ciągłe zmniejszanie prędkości szlakowej. W 2009 roku, kiedy Koleje Dolnośląskie przejęły obsługę linii od Przewozów Regionalnych, zarządca infrastruktury (PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.) wprowadził ograniczenie prędkości do 30 km/h. Wydłużyło to czas podróży do 75 minut. Dwa lata temu prędkość obniżono do 20 km/h - czas podróży sięgnął prawie dwóch godzin. Ostateczny cios przyszedł dla tej linii we wrześniu br. Na części trasy zarządca szlaku zredukował dopuszczalną prędkość do...10km/h. Po tej decyzji Koleje Dolnośląskie skapitulowały, wprowadzając z dniem dzisiejszym autobusową komunikację zastępczą.


 - Nie jest prawdą, że chcemy zamknąć połączenie do Lwówka - mówi prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski - Gdyby tak było, mogliśmy natychmiast zawiesić ruch pociągów dwa lata temu, kiedy wprowadzano ograniczenie do 20 km/h. Tymczasem, przez te dwa lata nadal zamawialiśmy dostęp do torów i wnioskowaliśmy o remont nawierzchni, deklarując przywrócenie sześciu par pociągów, kursujących przez cały tydzień, o ile tylko przywrócona zostanie normalna prędkość. Nazwa ostatniego pociągu - "Ostatni Leniwiec", w niektórych gremiach ostro krytykowana, jest wyrazem naszej irytacji i bezsilności wobec sposobu zarządzania infrastrukturą kolejową w Polsce.


Dzisiejszy przejazd "Ostatniego Leniwca" cieszył się ogromną popularnością. W szynobusie ciężko było wetknąć przysłowiową szpilkę. Na każdej stacji i przystanku z pociągu biegiem wypadał tłum podróżnych z aparatami, chcących uwiecznić ostatnie chwile funkcjonowania Kolei Doliny Bobru. Przy czym bezcenne okazywało się dobre miejsce do ujęcia i "czysty kadr" o co zaciekle walczono.


Nikomu jednak nie przeszadzała kiepska pogoda i rzeczywiście leniwe tempo jazdy pociągu, który do Lwówka Śląskiego dotarł po 2 godzinach i 20 minutach. Po chwili dyżurny ruchu przez megafon zapowiedział po raz ostatni odjazd pociągu za stacji Lwówek Śląski, szynobus ruszył w stronę Zebrzydowej odprowadzany obiektywami kamer i aparatów. I kiedy tylne światła szynobusu znikneły za zakrętem stacja szybko opustoszała. Czy na zawsze?

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do