Reklama

Doprowadził do policyjnego pościgu, bo uciekając myślał, że ma sądowy zakaz. Nie miał…

Redaktorzy
25/02/2022 14:32

Policyjni wywiadowcy widząc osobowego Opla, którego kierujący wykonuje brawurowe i nietypowe manewry postanowili zatrzymać ten pojazd do kontroli. 31-latek jednak pomimo wielokrotnie wydawanych poleceń postanowił za wszelką cenę uniknąć spotkania z policjantami. Po zakończeniu pościgu, kiedy mężczyzna został zatrzymany, przyznał – uciekał, bo przypuszczał, że ma sądowy zakaz. Podczas kontroli okazało się, że go nie posiadał. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Kierujący osobowym Oplem wykonywał pełne brawury manewry jadąc ulicą Oleśnicką na wrocławskim Ołbinie. Zauważyli to policyjni wywiadowcy z Wydziału Prewencji i Patrolowego, którzy postanowili przerwać jego niebezpieczną jazdę. Pomimo wielokrotnie wydawanych poleceń do zatrzymania się do kontroli drogowej, mężczyzna podjął nieudaną próbę ucieczki. 

Nie zważając na innych uczestników ruchu, w sposób skrajnie nieodpowiedzialny pędził przed siebie powodując niebezpieczeństwo na drodze. Uciekając przed policyjnym radiowozem przejechał m.in. przez teren parkingu, na którym wyłamał szlaban wjazdowy. 

Reklama

Kiedy finalnie został zatrzymany przez funkcjonariuszy i rozpytany o przyczyny niezatrzymania się do kontroli odpowiedział, że zrobił to z obawy, że może posiadać aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że takiego zakazu on nie posiada… tak jak uprawnień do kierowania pojazdami. Jednak to ostatnie jest wykroczeniem, a 31-latek nie zatrzymując się do kontroli popełnił przestępstwo, za które teraz grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Ponadto tablice rejestracyjne, które posiadał Opel okazały się być utraconymi z innego pojazdu. 

Reklama

Reasumując - mężczyzna, który myśląc, że popełnia przestępstwo, do którego w rzeczywistości nie doszło, dopuścił się innego. Ta kontrola nie musiała być poprzedzona pościgiem, a mogła zakończyć się jedynie mandatem za brak uprawnień. W rzeczywistości było zupełnie inaczej i finalnie na ręce mężczyzny zostały założone kajdanki. O jego dalszych losach zadecyduje sąd.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    cześ - niezalogowany 2022-02-26 20:54:19

    Ja jebie, ale dzban :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do