Reklama

Bez prawa jazdy, ale za to z narkotykami w organizmie.

Redaktorzy
27/02/2021 10:09

Nie dość, że nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, to policjanci przeprowadzając test śliny mężczyzny - ujawnili amfetaminę. W takim właśnie stanie, 27-latek w podróżował ulicami jednej z podwrocławskich miejscowości. Swoim zachowaniem naruszył nie tylko przepisy z Kodeksu wykroczeń, ale też Kodeksu karnego. Jakby tego było mało, jego samochód nie miał ważnego badania technicznego, ani obowiązkowego ubezpieczenia. Teraz nieodpowiedzialnego kierowcę czekają poważne konsekwencje.

Funkcjonariusze pionu prewencji z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, kolejny raz wykazali się dobrą spostrzegawczością i czujnością w służbie. Patrolując ulice jednej z małych miejscowości w gminie Siechnice, zauważyli po godzinie 11.00 kierującego osobowym Oplem, który również zwrócił uwagę na policyjny radiowóz. Mężczyzna na widok służbowego auta, nagle wykonał gwałtowny manewr i wjechał na chodnik. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, jaki jest powód takiego nietypowego i niebezpiecznego zachowania kierowcy.

Podczas rozmowy z 27-latkiem podejrzenie policjantów wzbudziło jego nienaturalne zachowanie. Mężczyzna zachowywał bowiem dość irracjonalnie i był bardzo mocno pobudzony. Po chwili przyznał się, że tego samego dnia palił marihuanę. Jednak kiedy funkcjonariusze sprawdzili przy pomocy testera zawartość substancji odurzających w ślinie kierowcy, wtedy okazało się, że w mężczyzna ma w organizmie jeszcze amfetaminę.

Szybko wyszło na jaw też, że 27-latek według Centralnej Ewidencji Kierowców, nie posiadał prawa jazdy. Za to sprawdzenia w Centralnej Ewidencji Pojazdów wykazały, że jego Opel nie ma wymaganego ubezpieczenia, ani aktualnych badań technicznych. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny oraz prawo jazdy kierowcy.

Teraz nieodpowiedzialnego mężczyznę czekają poważne konsekwencje. Nie tylko karne, takie jak możliwość spędzenia nawet 2 lat w zakładzie karnym w związku z kierowaniem pojazdem mechanicznym pod wpływem środków odurzających, ale też finansowe. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może bowiem nałożyć na niego karę w wysokości 5600 złotych, w związku z brakiem obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do