Reklama

12 tys. do zapłaty za auto warte kilkaset złotych. Zabrała je powódź w 2010 r......odnalazło się na

15/06/2016 18:44

Bogatynia, Zgorzelec (woj. dolnośląskie). Właściciel samochodu zagubionego podczas powodzi w Bogatyni w 2010 r. otrzymał wezwanie do zapłaty za kilka lat postoju na strzeżonym parkingu.

Ten samochód o wartości do 500 zł, teraz chyba ok. 200 zł, a może 100 zł, on mnie nie interesuje jako taki. Mnie interesuje to, żebym teraz za pomyłkę urzędników nie musiał płacić 12 tys. zł - mówi Jerzy Wiśniewski, właściciel auta.

Okazało się, że w czasie usuwania szkód po powodzi służby odnalazły volkswagena i odholowały go na parking. Wtedy błędnie spisano numer identyfikacyjny samochodu, przez co nie udało się skontaktować z jego prawdziwym właścicielem. Po sześciu latach naprawiono pomyłkę, jednak w międzyczasie auto zostało zezłomowane.

- W przypadku, kiedy naliczenie opłaty jest wynikiem ewidentnego błędu organu, urzędnika, który nieprawidłowo ustalił numer pojazdu, zasadnym jest, żeby burmistrz jeszcze raz rozpoznał sprawę, ustalił, czy rzeczywiście zasadnym jest wymierzenie tej kary, naliczenie jej w tej wysokości i wydał w tej sprawie ponownie decyzję - uważa adwokatka Katarzyna Antkowiak.

Agnieszka Garbowska ze Starostwa Powiatowego w Zgorzelcu twierdzi, że urzędnicy postąpili zgodnie z obowiązującymi przepisami. - W momencie odholowania pojazdu jego właściciel jest odpowiedzialny za uiszczenie opłat, kosztów holowania i parkowania - przekonuje Garbowska. Jak dodaje, urzędnicy usiłowali skontaktować się z Jerzym Wiśniewskim już od 2014 r., jednak nie przyniosło to rezultatu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do