
W Nowym Roku zaskoczyła nas arktyczna wręcz pogoda! Śnieg leży wszędzie, ale niech nie zmyli Was, ten bieluchny puch. Pod jego wierzchnią warstwą, kryje się prawdziwy upiór… Demon z piekła rodem, który tylko czeka na każdy nasz najmniejszy krok… by zaatakować i pociągnąć w dół… Strzeżcie się lodu!
Oblodzone chodniki i ulice, śliskie stopnie – od kilku dni, trzeba bardzo uważać by (w najlepszym wypadku), nie obić pośladków. Dlatego dziś publikujemy krótki poradnik – co zrobić by przetrwać, tą gwałtowną zmianę pogody.
Wiadomo, że porządny but kosztuje więcej – ale chyba lepiej, mieć nowe buty niż nowe zęby? A i cenowo też, to lepiej na tym wyjdziecie.
Jeżeli jednak macie stare buty, nieprzygotowane na taką pogodę – spróbujcie je przystosować! Jest wiele domowych sposobów na to:
I. Zakup specjalnych, antypoślizgowych podkładek:
- do kupienia, w prawie każdym sklepie obuwniczym. Wystarczy w domu, przykleić do podeszwy podkładkę – i już możemy śmigać po oblodzonych jezdniach!
II. Przetrzeć buty:
- papierem ściernym,
- świeczką,
- pumeksem.
III. Użyć noża:
- metoda naszych dziadków – zrobić delikatne nacięcia na podeszwie buta. Należy uważać, by nie przeciąć za mocno!
IV. Wizyta u szewca:
- zdawałoby się, że stare zawody odchodzą już do przeszłości. Jak się jednak okazuje – jak trwoga, to do szewca! Za około 20 zł, każdy szewc powinien przemienić nasze buto-łyżwy, w prawdziwe raki! A poważniej mówiąc – przyszywając do pierwszej podeszwy gumowe zabezpieczenie.
Buty już mamy. To ruszamy dalej! Skoro już udało nam się wyjść z domu, to dajmy kilka porad odnośnie – upadania!
2. Upadanie!
I. Głowa
- to najważniejszy element naszego ciała – z tego powodu, ją ratujemy jako pierwszą! Najlepiej trzymać ją w górze, zasłonić rękami, przyciągnąć do klatki – wszystko byle tylko, nie uderzyć głową w chodnik. Łyżwiarze zalecają też noszenie czapek – zawsze to jakaś dodatkowa ochrona – nie tyle przed uderzeniem, co przed otarciem.
II. Lecimy do przodu:
- jest to chyba najbezpieczniejszy rodzaj upadku – ochraniają nas ciepłe kurtki, ciało zazwyczaj posiada więcej tkanek i kości są bardziej chronione. Pamiętajmy, że warto zakładać rękawiczki! Przy upadku unikniemy obtarć.
III. Lecimy w tył:
- wypinamy pupę! Im większa pupa tym lepsza! Nią amortyzujemy upadek, a potem leci już cała reszta. Zwróćmy tez uwagę, by głowę przyciągnąć do klatki piersiowej – patrz punkt I.
3. Siniaki, obtarcia i co dalej?
- po każdym upadku, nie wstawaj od razu. Sprawdź czy nie kręci ci się w głowie, nie jest słabo. Zwróć uwagę na ręce i nogi – czy bolą lub nie są nienaturalnie wykręcone. Siniaki i obtarcia, przy każdym upadku to rzecz pewna – można je zniwelować np. maściami (zapytaj lekarza lub farmaceuty, gdyż…). W razie jakichkolwiek problemów – zawrotów, mdłości, obrzęków czy opuchnięć – nie zwlekaj! Udaj się do lekarza lub na pogotowie.
4. Nie bądźmy obojętni!
- jeżeli widzisz, że ktoś wyrżnął orła stulecia – nie wyciągaj telefonu by to sfilmować! Podejdź do takiej osoby i zapytaj czy nic się nie stało. Być może ma tylko obolały tyłek i nadszarpniętą dumę, ale może też potrzebować pomocy. Zresztą dziś ktoś – jutro ty! A każdemu przyda się, pomocna dłoń przy wstawaniu z pokrytego lodem chodnika.
Zwracajmy też uwagę na osoby starsze. One są o wiele bardziej narażone na urazy. Pomoc przy przejściu przez ulicę, lub śliski chodnik nic nas nie kosztuje – no może poza kilkoma minutami, ale czy nie warto?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie