
Makabryczna zbrodnia w Jelczu - Laskowicach. Ojciec zabił syna na oczach klientów hurtowni, której właścicielem był postrzelony 38 -latek. Zabójstwo było zaplanowane. Andrzej K. po nieudanej próbie samobójczej przebywa w jednym z wrocławskich szpitali. Stan jego zdrowia nie pozwala na postawienie mu zarzutów.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano w Jelczu - Laskowicach. Około godziny 7.40. Andrzej K. pojawił się w hurtowni, która prowadził jego 38- letni syn Piotr. Na oczach klientów z zimną krwią zastrzelił swojego syna. Strzał w tył głowy oddał z broni czarnoprochowej na którą nie trzeba mieć zezwolenia. Postrzelony mężczyzna zmarł na miejscu.
W chwilę po oddaniu strzału 68 - letni Andrzej K. dokonał samookaleczenia. Na miejscu zdarzenia niemalże natychmiast pojawiła się policja oraz pogotowie ratunkowe. Lekarze stwierdzili zgon młodszego z mężczyzn, drugi został przetransportowany do szpitala.
Konflikt pomiędzy synem a ojcem trwał już od dawna. Pod koniec 2019 roku, Andrzej K. po raz pierwszy groził, że zabije syna. W lutym 2020 roku prokuratura oskarżyła mężczyznę o stosowanie gróźb karalnych wobec syna. Proces w tej sprawie trwał prawie rok. Na 20 stycznia br. przewidziano zakończenie postępowania i odczytanie mowy końcowej.
We wtorek przeprowadzono sekcję zwłok zastrzelonego mężczyzny, która potwierdziła zeznania naocznych świadków. Śmiertelny strzał w głowę został oddany z bliskiej odległości z broni czarnoprochowej. Według nieoficjalnych informacji wynika, że konflikt pomiędzy mężczyznami dotyczył spraw finansowych. Potwierdzono również że Andrzej K. od dawna szukał w internecie informacji na temat broni czarnoprochowej z zamiarem użycia jej w wiadomym celu.
Stan zdrowia Andrzeja K. nie pozwala na postawienie mu zarzutów. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa syna.
Zastrzelił syna. Zabójstwo było zaplanowane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie