
Kilkadziesiąt osób we Wrocławiu wzięło udział w spontanicznej akcji, która miała wyrazić solidarność z ofiarami ataków rasistowskich. Na Rynku zapalono świeczki, latarki i zimne ognie. Jak mówili uczestnicy happeningu, chcieli poświecić w "intelektualnej ciemności". - Ja tu przyszedłem, żeby podjąć narodową dyskusję z tymi, którzy uważają, że Polska jest dla Polaków. Otóż Polakiem jest każdy człowiek dobrej woli - mówił jeden z uczestników wrocławskiej akcji.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie