Reklama

Wrocław i Lwów na ESK

15/01/2016 17:52

Wśród przygotowań do inauguracji Europejskiej Stolicy Kultury zainteresowanie może wzbudzić dekoracja ulicy Sukiennice. Na samym jej początku widnieją tabliczki z dwoma napisami: „Uliczka Lwowska”, poniżej których napisano tę samą nazwę, ale w języku ukraińskim. Jest to element przygotowań do Miesiąca Lwowskiego – ciągu wydarzeń podkreślających historyczny i kulturowy związek Wrocławia i Lwowa.

Przekształcenie Sukiennic w „Uliczkę Lwowską” jest przygotowaniem przybliżenia mieszkańcom Wrocławia historię Lwowa, a także kulturę i sztukę Ukrainy. Ulica ma stać się miejscem prezentacji dzieł ukraińskich artystów, planowane są także pokazy kulinarne i rozrywkowe. W jej pobliżu ma powstać „kawiarnia lwowska” serwująca specjały naszych wschodnich sąsiadów. Mają ją odwiedzać pochodzący z Ukrainy artyści. Jednocześnie na scenie ustawionej w Rynku organizowane będą koncerty ukraińskiej muzyki ludowej, odbędą się także pokazy filmów tamtejszych twórców. Dzięki temu mieszkańcy Wrocławia oraz turyści będą mieli okazję poznać kulturę i sztukę Ukrainy, a także porozmawiać z jej mieszkańcami. 

Wydarzenia te planowane są na kwiecień ogłoszony już Miesiącem Lwowskim. Termin wybrano nieprzypadkowo. Jest to czas wpisujący się między ważne święta: katolicką Wielkanoc oraz prawosławną Paschę; pierwsze z tych świąt przypada w tym roku 27  marca, a drugie – 1 maja. Organizatorzy ESK, działając wspólnie z władzami Lwowa, zamierzają w ten sposób podkreślić silny związek między tymi miastami.

 

Wrocław stał się miastem polskim w tym samym momencie, kiedy Lwów przestał nim być. W 1945 roku nastąpiło przesunięcie granic. Lwów, który od wieków był częścią Polski, znalazł się w granicach Związku Radzieckiego. W mieście tym, w momencie zakończenia działań wojennych, żyło nadal wielu Polaków. Zostali oni objęci programem repatriacji. Mieszkańców Lwowa przesiedlono na „ziemie odzyskane”, jak nazywano wówczas tereny należące wcześniej do Niemiec – w tym Dolny Śląsk. Mimo że byli lwowianie nie stanowili większości nowych mieszkańców Wrocławia, wnieśli znaczny wkład w wygląd i rozwój miasta. Przeważali wśród nich ludzie wykształceni, często z dyplomami wyższych uczelni. To między innymi ich wiedzy i umiejętnościom Wrocław podniósł się ruin.

 Pamięć o tych wydarzeniach nie umarła, a we Wrocławiu można znaleźć wiele śladów świadczących o lwowskim pochodzeniu jego mieszkańców. W Rynku stoi pomnik Aleksandra Fedry przeniesiony tu ze Lwowa, niedaleko znajduje się „Karczma Lwowska”. Nawet słynne wrocławskie „niebieskie tramwaje” to kontynuacja dawnej tradycji – malowano tak wagony tramwajowe w całej Galicji, a więc również we Lwowie. Stąd zrozumiała jest decyzja o organizacji w zakresie ESK atrakcji związanych z Ukrainą.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do