
Weterynarz z powołania - tak mówią o nim mieszkańcy Brzegu Dolnego. Artur Różycki od 15 lat pomaga chorym, rannym i bezdomnym zwierzętom. Razem z żoną prowadzi dwie przychodnie weterynaryjne na Dolnym Śląsku. Zgodnie z umową, którą zawarł z władzami kilku gmin, udziela całodobowej pomocy lekarskiej bezdomnym zwierzętom rannym w wypadkach lub agresywnym.
Jednak to nie wszystko - Różycki opiekuje się też porzuconymi czworonogami do czasu, kiedy znajdą nowych właścicieli. Tylko w ubiegłym roku weterynarzowi udało się znaleźć nowe domy dla ponad 140 bezdomnych psów i kotów. Gdyby nie jego pomoc, zwierzęta trafiłyby do schroniska.
Tymczasem na wniosek Powiatowego Lekarza Weterynarii w Wołowie oraz policji, sąd w trybie nakazowym ukarał dr. Różyckiego za prowadzenie nielegalnego schroniska i transportu zwierząt. Nałożył na weterynarza grzywnę w wysokości 700 zł. - Ja pomagam zwierzętom. Czasami je trzymam do czasu, kiedy znajdę dla nich dom, ale na pewno te działania, które ja prowadzę, nie można nazwać schroniskiem - tłumaczy pan Artur.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie