
Tragedia rozegrała się około godziny 10.00 rano na poznańskim Łazarzu. 71-letni mężczyzna ranił nożem 5-letniego chłopca, który pod opieką nauczycielek przechodził wraz z grupą przedszkolaków chodnikiem. Niestety życia dziecka nie udało się uratować, chłopiec zmarł w szpitalu. Nożownik został zatrzymany przez policję.
Do tragedii doszło w rejonie ul. Karwowskiego i Łukasiewicza. Podczas wycieczki dzieci z przedszkola nr 48 w Poznaniu 71-letni mężczyzna podszedł do dzieci, miał im grozić, a następnie dźgnął nożem 5-letniego chłopca i uciekł.
Mężczyzna został zatrzymany i obezwładniony przez przechodzącą w pobliżu policjantkę po służbie. Kobiecie w ujęciu nożownika pomógł przypadkowy przechodzień, który wytrącił sprawcy nóż z ręki.
Reanimacja chłopca miała trwać przez godzinę, później został on przetransportowany karetką do szpitala wojewódzkiego w Poznaniu. Według informacji przekazanych przez policję chłopiec doznał obrażeń w okolicy klatki piersiowej i został zabrany z miejsca zdarzenia z oznakami życia. Niestety pomimo ogromnego wysiłku lekarzy, życia poszkodowanego 5-latka nie udało się uratować. Ranny w klatkę piersiową chłopiec zmarł w trakcie operacji.
Jak dotąd nie są znane motywy ataku.
Według ustaleń Gazety Wyborczej wynika, że rano mężczyzna miał stać na ulicy i mówić do siebie. Miał też wejść z nożem do jednego ze sklepów i grozić, że pozabija ludzi. Wyszedł, przeszedł na drugą stronę ulicy i tam zaatakował 5-letnie dziecko.
Tragedia podczas spaceru przedszkolaków w Poznaniu. 71-latek śmiertelnie dźgnął nożem 5-letniego chłopca
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie