
Jeden z mieszkańców Starego Miasta we Wrocławiu postanowił przebudować instalację elektryczną w swoim lokalu "zapominając" podłączyć ją do licznika energii elektrycznej. Przyłapał go dzielnicowy bo w mieszkaniu działały odbiorniki elektryczne mimo, iż domownik oficjalnie nie posiadał podłączenia do prądu.
Chociaż nielegalne podłączenie do sieci energetycznej stwarza zagrożenie pożarowe oraz ryzyko porażenia prądem, ciągle znajdują się osoby, które lekceważą bezpieczeństwo i „dokonują nielegalnego przyłączenia się do instalacji elektrycznej z pominięciem urządzeń pomiarowych”.
Dzielnicowi ze Starego Miasta ujawnili na swoim terenie nielegalną instalację elektryczną. Domownik w swoim mieszkaniu na własną rękę stworzył połączenia z pominięciem licznika, kradnąc w ten sposób prąd. Policjanci ujawnili w tym przypadkach brak licznika przy jednoczesnym działaniu w mieszkaniu odbiorników elektrycznych. Jest to niezgodne z prawem i zagrożone karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Zawsze w takich przypadkach mundurowi współpracują z pracownikami zakładu energetycznego, którzy kontrolują przyłącza i w przypadku ujawnienia nieprawidłowości natychmiast je likwidują.
O konsekwencjach prawnych popełnionego przez mężczyznę przestępstwa zadecyduje sąd.
Policjanci przypominają, że nielegalne podłączenie się do instalacji elektrycznej z pominięciem urządzeń pomiarowych jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do 5 lat. Na sprawcy takiej kradzieży ciąży także obowiązek uiszczenie opłaty za nielegalny pobór energii, której wysokość może wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych - informuje asp. szt. Monika Kaleta z policji dolnośląskiej
#policja Wrocław, #Stare Miasto Wrocław
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie