
We Wrocławiu około dwustu osób wzięło udział w proteście przeciwko ustawie o wyborach korespondencyjnych. Wiele z nich zapowiedziało, że nie weźmie udziału w wyborach 10 maja, bo nie są one ich zdaniem w pełni demokratyczne. Protestujący mieli maseczki, a nad bezpieczeństwem czuwały patrole policji. Podobny protest odbył się również w Katowicach.
- Cała okazja, którą organizuje PIS, nie jest wyborami. Nie jest zachowany ani jeden z przymiotników, którymi konstytucja opisuje, jak te wybory prezydenckie muszą wyglądać – stwierdził protestujący we Wrocławiu pan Witold.
- Nie mogą się odbyć te wybory w ogóle, a już w ogóle na tych zasadach, które nam zaproponowali rządzący. Jest to tak brutalne łamanie praworządności – stwierdziła biorąca udział w proteście w Katowicach pani Anna.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie