Reklama

Naruszenie przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej. Eksplozja pod Hrubieszowem. Nie żyją dwie osoby.

15/11/2022 21:40

Prawdopodobnie dwie rakiety spadły na terenie miejscowości Przewodów w województwie lubelskim. Nie żyją dwie osoby. Trwa posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Premier Mateusz Morawiecki w trybie pilnym zwołał dziś wieczorem posiedzenie Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obronności. Niewątpliwe ma to związek z militarnym incydentem do którego doszło w okolicach Hrubieszowa.

Dziś około 15:40 dwa pociski manewrujące uderzyły w suszarnię zboża w miejscowości Przewodów w gminie Dołhobyczów. Służby ratunkowe które przybyły na miejsce zastały olbrzymi lej po eksplozji i zniszczony ciągnik rolniczy. Niestety śmierć na miejscu poniosły dwie osoby. Wkrótce przybyli tam również wojskowi technicy.

W tej chwili pod uwagę branych jest kilka scenariuszy. Ponieważ w dniu dzisiejszym Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, ostrzeliwując również cele w pobliżu granicy z Polską, możliwe jest, że dwie rakiety miały źle wprowadzone współrzędne i doleciały na terytorium Polski. Być może trajektorię lotu zmieniły pociski Ukraińskiej Obrony Przeciwlotniczej. Pod uwagę, jest też brany wariant, że to były rakiety ukraińskiej OPL, którym nie zadziałał mechanizm samozniszczenia. Trwa śledztwo w tej sprawie nadzorowane przez wojskową prokuraturę. Z lotniska w Tomaszowie Lubelskim poderwane zostały myśliwce przechwytujące, które dozorują przestrzeń powietrzną kraju.

Zdaniem wojskowych ekspertów zachowane resztki obudowy rakiet zdają się przypominać rakiety S300. To broń rosyjska opracowana do obrony przed wszelkiego rodzaju nalotami i pociskami manewrującymi, a także są zdolne do zwalczania taktycznych rakietowych pocisków balistycznych. Jest na wyposażeniu obu walczących za naszą wschodnią granica stron.

Amerykańska Agencja Associated Press podała, że to rosyjskie rakiety zabiły dwie osoby na terytorium Polski. Nie podała jednak wiarygodnego źródła. Z kolei rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder zakomunikował, że na tą chwilę (około godziny 21) nie może potwierdzić informacji o rosyjskich rakietach. Na razie możemy powiedzieć, że nie mamy żadnych raportów potwierdzających te doniesienia. Będziemy dalej analizować sytuację. Dodał jednak, że podchodzi poważnie do tych doniesień i podkreślił, że USA będą bronić każdego centymetra terytorium NATO.

Jeżeli jednak te informacje miałyby się potwierdzić być może konieczne będzie całkowite zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. Co to oznacza? Niewątpliwie eskalację konfliktu. Przedstawiciele MSZ Litwy, Estonii, Czech oraz Słowacji niemal natychmiast wydali oświadczenia o pełnej solidarności z Polską i gotowości wspólnej obrony.

Przedstawiciele NATO powiedzieli CNN, że "bardzo blisko współpracują" z Polską i próbują ustalić fakty na temat tego, co się wydarzyło. Niewątpliwe ten poważny "incydent militarny" i naruszenie przestrzeni powietrznej Polski, jest wystarczający do uruchomienia art. 4 o Sojuszu Północnoatlantyckim

" Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron"

Uruchomienie artykułu 4 oznacza już reakcję NATO. Jeszcze nie militarną ale już bardzo poważną.

Na doniesienia zareagował prezydent Ukrainy :

Ileż razy Ukraina mówiła o tym, że na naszym kraju terrorystyczne państwo się nie zatrzyma? Kwestią czasu było, kiedy rosyjski terror pójdzie dalej – mówił w swoim wieczornym nagraniu Zełenski - Im dłużej Rosja czuje się bezkarnie, tym większe będzie zagrożenie dla tych, których dosięgnąć mogą rosyjskie rakiety. Uderzenia rakietowe w terytorium NATO. To jest rosyjski atak rakietowy na wspólne bezpieczeństwo! To poważna eskalacja. Trzeba działać" – podkreślił.

Taki scenariusz pewnie Ukrainie nawet by odpowiadał. Od dłuższego już czasu zabiega ona bowiem o zamknięcie przestrzeni powietrznej  oraz o większą pomoc Europy i Świata a zwłaszcza militarne zaangażowanie NATO w obronę Ukrainy.

Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzecza jakoby to rosyjskie pociski przedostały się do Polski. „Wypowiedzi polskich mediów i urzędników o rzekomym upadku naszych rakiet w rejonie Przewodowa są celową prowokacją mającą na celu eskalację sytuacji. Rosyjskie rakiety nie zaatakowały celów w pobliżu ukraińsko-polskiej granicy państwowej. Opublikowane przez polskie media szczątki z miejsca zdarzenia we wsi Przewodów nie mają nic wspólnego z rosyjską bronią.

Z ponad 100 wystrzelonych dziś przez Rosjan rakiet 80 przechwyciła ukraińska obrona przeciwlotnicza, ale te, które zdołały się przez nią przedrzeć, uderzyły m.in. w Kijów, Lwów, Charków, Krzywy Róg, Równe i obwód sumski.

Oczywiście trudno na razie zakładać, że Rosja rozpoczęłaby konflikt z NATO od ataku na suszarnię w Przewodowie. Niewątpliwie niezbyt dobrze świadczyłoby to o naszym ale również amerykańskim systemie wczesnego ostrzegania. Rosyjskie rakiety musiałby być wystrzelone z dość dużej odległości, wystarczającej do skutecznej radiolokacji.  Niewątpliwe jednak mamy do czynienia z bardzo poważnym incydentem w wyniku, którego dwóch obywateli naszego kraju poniosło śmierć.

Naruszenie przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej. Eksplozja pod Hrubieszowem. Nie żyją dwie osoby.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Np. - niezalogowany 2022-11-16 05:13:31

    Ja bym uważał kto do kogo szczela. Cel uświęca środki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do