
Policjanci ze Środy Śląskiej zapobiegli porzuceniu na terenie powiatu odpadów przez kierującego pojazdem ciężarowym, który nie miał na to zezwolenia. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę na gorącym uczynku w momencie, kiedy przygotowywał się do zrzucenia około 25 ton odpadów w postaci tworzyw sztucznych. O zaistniałej sytuacji powiadomiono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, którego inspektorzy pracowali wspólnie z policjantami na miejscu zdarzenia.
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej na podstawie uzyskanych informacji oraz w wyniku podjętych działań operacyjnych zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który w sposób nieuprawniony usiłował porzucić na terenie powiatu średzkiego 25 ton odpadów. 39-latek na widok funkcjonariuszy próbował „schować się” w kabinie pojazdu. Nie potrafił on również w racjonalny sposób wyjaśnić powodów swojego przebywania w tym miejscu, a z zabezpieczonych dokumentów wynikało, że punkt docelowy, gdzie miał dostarczyć odpady, znajdował się poza terenem powiatu średzkiego.
O zdarzeniu powiadomiono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, którego inspektorzy szybko pojawili się na miejscu, aby podjąć właściwe czynności.
Mężczyzna został przesłuchany, a pojazd ciężarowy wraz z ładunkiem zabezpieczono celem wykonania oględzin z udziałem biegłego z zakresu ochrony środowiska.
Obecnie wyjaśniane są wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Jeśli w toku prowadzonego postępowania okaże się, że przewożone odpady, które 39-latek próbował nielegalnie porzucić, mogły zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi bądź zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, osobom odpowiedzialnym za ten proceder może grozić kara pozbawienia wolności do lat 5.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie zamykać! Dlaczego mamy go utrzymywać w pierdlu albo znając nasze sądy to dostanie zawiasy i po nim to spłynie. Wpierdzielic najwyższą możliwa karę jaką może nałożyć ochrona środowiska. Niech ma milion w plecy i żyje długo i zdrowo żeby zdążył spłacić...
Ale dlaczego za wszystko ma odpowiadać kierowca? To raczej nie jest jego prywatna ciężarówka! Trzeba znaleźć tego kto mu zlecił to tam wywieść!!!
Dlatego że to kierowca odpowiada za dowiezienie ładunku do miejsca przeznaczenia. Powinien sprawdzić co i dokąd przewozi. Jeśli nawet jego pracodawca zlecił mu pozbycie się tego to w taki sposób, to nie za darmo. I wychodzi na to, że jeśli nie jest właścicielem ciężarówki tylko pracownikiem (brak dokładnego info w artykule) to wspólnie tworzyli ten proceder i powinni ponieść odpowiedzialność. Zawsze można odmówić wykonania polecenia służbowego, które skutkować może złamaniem prawa a przede wszystkim zagraża zdrowiu i życiu pracownika lub innych ludzi.