
Ruszył proces ws. "bombera" z Wrocławia. Paweł R., oskarżony o podłożenie ładunku wybuchowego we wrocławskim autobusie, nie przyznaje się do czynów zarzucanych mu przez prokuraturę.
Zdaniem śledczych, czyn oskarżonego miał charakter terrorystyczny. - Szereg okoliczności przedstawione w akcie oskarżenia bezsprzecznie wskazują na to, że zamiar spowodowania zabójstwa niewątpliwie istniał - podkreślił prokurator Tomasz Krzesiewicz. Byłemu studentowi grozi dożywocie.
Mężczyzna przyznał się, że kupił szybkowar i dwa telefony, a także zadzwonił na numer 112 i odtworzył komunikat z żądaniem złota. Na dzisiejszej rozprawie potwierdził także, że zostawił ładunek wybuchowy w autobusie komunikacji miejskiej. Zaprzeczył jednak, jakoby jego zamiarem było wyrządzenie komuś krzywdy i przeprosił wszystkich, których naraził na niebezpieczeństwo.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie