
Piątkowy wieczór na dolnośląskim odcinku autostrady A4 zakończył się groźnym wypadkiem, który całkowicie sparaliżował ruch w kierunku Katowic. O godzinie 18:35, na 183. kilometrze trasy, tuż przed zjazdem na MOP Witowice, kierowca samochodu ciężarowego uderzył w bariery ochronne na wiadukcie. Kierowca był pijany.
Siła uderzenia była tak duża, że pojazd zapalił się, a na jezdnię wysypał się przewożony ładunek. Ogień szybko objął kabinę ciężarówki, co wymagało błyskawicznej interwencji służb ratunkowych.
Na miejsce zadysponowano około dziesięciu zastępów gaśniczych Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu strzelińskiego i oławskiego. W działaniach uczestniczył także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wylądował na zamkniętej jezdni autostrady.
Droga w miejscu zdarzenia została całkowicie zablokowana. Autostrada jest zamknięta od węzła Brzezimierz w kierunku Katowic do czasu uprzątnięcia rozrzuconego ładunku, usunięcia wraku pojazdu oraz zabezpieczenia uszkodzonej infrastruktury drogowej.
Jak ustaliła policja, ładunek prowadził nietrzeźwy mężczyzna. Badanie alkomatem, przeprowadzone po pewnym czasie od zdarzenia, wykazało 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Oznacza to, że w chwili wypadku stężenie alkoholu w jego organizmie mogło być jeszcze wyższe.
Na szczęście w zdarzeniu nikt poza kierowcą nie ucierpiał, jednak konsekwencje jego nieodpowiedzialnego zachowania są poważne.
Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi postępowanie w sprawie. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie wypadku grozi mu wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna, a nawet kara więzienia.
Pijany kierowca ciężarówki spowodował groźny wypadek na A4. Pojazd stanął w płomieniach
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.