Karetki czekające kilka godzin na szpitalnym oddziale ratunkowym i brak łóżek w szpitalu - tak w ubiegły czwartek (29.08) wyglądała sytuacja we wrocławski Wojskowym Szpitalu Klinicznym.
Pacjenci nie potrzebowali natychmiastowej pomocy, ale karetki zostały praktycznie uziemione. Teoretycznie nikt nie popełnił błędu i wszystko odbyło się zgodnie z procedurami.
- Tego dnia mieliśmy bardzo dużo pacjentów, prawie 50 przyjechało karetkami pogotowia i po prostu fizycznie zaczęło nam brakować miejsc – tłumaczy rzeczniczka szpitala Marzena Kasperska. Jak dodaje, nic nie zagrażało życiu pacjentów, którzy oczekiwali w karetkach.
Wojewoda dolnośląski zdecydował się przeprowadzić kontrolę w szpitalu.
- Po sytuacji, która miała miejsce na podjeździe przy szpitalu wojskowym wojewoda w trybie pilnym zażądał wyjaśnień zarówno od szpitala, jak i od pogotowia ratunkowego we Wrocławiu. Te wyjaśnienia otrzymaliśmy we wtorek (03.09). Została podjęta decyzja o przeprowadzeniu kontroli w tych placówkach – poinformowała Sylwia Jurgiel, rzecznik wojewody dolnośląskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie