
Kilka przestępstw na swoim koncie miał kierowca, a jedno pasażer osobowego Opla, który został zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy z wrocławskiego Wydziału Ruchu Drogowego. Kierujący pojazdem 31-latek nie zatrzymał się na polecenie policjantów, bo jak się po chwili okazało, obowiązywał go sądowy zakaz kierowania pojazdami. Jakby tego było mało, zarówno on, jak i pasażer, posiadali przy sobie spory zapas substancji odurzających, a sam kierowca był pod ich wpływem. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu.
Wszystko zaczęło się podczas wieczornego patrolu prowadzonego przez mundurowych z wrocławskiej drogówki. Po godzinie 19.00 policjanci zauważyli kierującego osobowym Oplem, którego zachowanie za kierownicą było bardzo nerwowe. Funkcjonariusze, którzy na każdej służbie mają do czynienia z osobami popełniającymi przestępstwa, wiedzeni zawodowym doświadczeniem, postanowili sprawdzić kierującego pojazdem.
Kiedy włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, poruszające się przed nimi auto nie zjechało do najbliższej zatoczki, czy innego bezpiecznego miejsca. Policjanci ponownie dali znak kierowcy, lecz ten nie zatrzymywał się. Dopiero po przejechaniu kilkuset metrów, Opel zjechał z głównej drogi i wyłączył silnik. Jednak takie zachowanie kierowcy już nosiło znamiona przestępstwa ujętego w art. 178b Kodeksu karnego.
Już początek czynności przeprowadzonych przez funkcjonariuszy przyniósł kolejne stwierdzenia naruszenia prawa. Kierujący, będąc bardzo zdenerwowany, przyznał, że nie wykupił obowiązkowego ubezpieczenia OC. Kiedy podał swoje dane, wtedy okazało się, że posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami. To już drugie przestępstwo, które tego dnia popełnił 31-latek.
Szybko wyszło na jaw, że to nie koniec prawnej „wyliczanki”. Widząc, w jakim stanie psychofizycznym znajduje się mężczyzna, policjanci spytali go, czy nie zażywał środków odurzających. Po chwili usłyszeli odpowiedź twierdzącą oraz informację, że przez kilkoma godzinami spożył amfetaminę. Kierowanie pojazdem po zażyciu środków odurzających, zgodnie z obowiązującymi przepisami, również jest przestępstwem.
Mundurowi przy 31-latku ujawnili kilka opakowań wypełnionych białym proszkiem. Kierujący przyznał się, że jest to właśnie amfetamina, a więc na swoim koncie miał już czwarty czyn przestępczy, tym razem w grę wchodziła Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii.
To nadal nie był koniec interwencji! Widząc, że nie tylko kierowca, ale również pasażer zachowuje się bardzo nerwowo, policjanci postanowili sprawdzić również jego. Przy 32-latku zabezpieczyli opakowanie z suszem roślinnym.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Policjanci używając profesjonalnego testera, sprawdzili, pod wpływem jakich środków za kierownicą Opla usiadł 31-letni wrocławianin. Wynik wskazał na spożycie m.in. amfetaminy i metamfetaminy. I właśnie amfetamina w ilości kilkudziesięciu porcji handlowych znajdowała się w posiadanych przez mężczyznę, charakterystycznych foliowych opakowaniach. Sprawdzenie suszu roślinnego ujawnionego przy jego o rok starszym kompanie, wykazało, iż jest to marihuana w ilości kilkunastu porcji handlowych.
Wieczór zakończył się dla obu wrocławian w policyjnym areszcie, a samochód, którym podróżowali, trafił na strzeżony parking. O ich dalszym losie zadecyduje sąd, który podczas orzekania, na pewno weźmie pod uwagę mnogość popełnionych, zwłaszcza przez 31-letniego kierowcę, przestępstw, zagrożonych karą nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie