Uczestniczka Marszu Równości we Wrocławiu została napadnięta, gdy wracała do domu.
Napastnicy zabrali jej flagi, baner i megafon. Jeden z nich kopnął ją w plecy, zwyzywał i uciekł. - Napastnicy byli zamaskowani. W sumie było ich sześciu lub ośmiu. Wszystko działo się bardzo szybko - relacjonowała zaatakowana uczestniczka marszu Anna Kowalczyk-Derlęga.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie