
Po dwóch i pół miesiącach od oficjalnego otwarcia Przylądka Nadziei, supernowoczesnej kliniki przy ul. Borowskiej dla dzieci chorych na raka, w poniedziałek 23 listopada wreszcie trafią do niej mali pacjenci. Od rana karetki będą przewozić tam chore dzieci z ul. Bujwida, z dotychczasowej siedziby Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej. Od wtorku pacjenci mają się zgłaszać już do Przylądka Nadziei – dojazd jest od ul. Weigla.
Taki jest plan. Między godz. 8.00 a 12.00 karetki przewiozą około 30 pacjentów na ul. Borowską. Przedstawiciele kliniki proszą wrocławskich kierowców o wyrozumiałość. Do Przylądka Nadziei można będzie dojeżdżać od ul. Weigla.
Długo wyczekiwany przez wszystkich Przylądek Nadziei otwarto z wielką pompą na początku września. Wówczas przedstawiciele Uniwersytetu Medycznego i kliniki mówili, że dzieci zostaną tam przeniesione do końca września, jednak termin przeprowadzki był kilkakrotnie przesuwany, ku rozczarowaniu zwłaszcza rodzin małych pacjentów.
Jak tłumaczy Monika Maziak, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Medycznego opóźnienie było spowodowane m.in. koniecznością dokonania poprawek budowlanych. Ale nie tylko.
– Przywieziono do Przylądka Nadziei mnóstwo sprzętu, który trzeba było najpierw zaksięgować, a potem zewidencjonować w bazie szpitala. Ponadto trzeba było zdobyć różne procedury akredytacyjne. Bez nich nie można wystąpić o kontrakt do NFZ - wyjaśnia. – Poza tym personel szpitala musiał się zapoznać z budynkiem, pracowniami i musiał się przeszkolić z obsługi nowego sprzętu – dodaje Monika Miziak.Klinika, która w starym budynku przy ul. Bujwida działała w strukturach Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 we Wrocławiu, po przeniesieniu do Przylądka Nadziei przy ul. Borowskiej stanie się częścią Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. – Od wtorku 24 listopada pacjenci będą przyjmowani już w nowej siedzibie – deklaruje rzeczniczka Uniwersytetu Medycznego.
Uwaga! W związku z przeprowadzką zmieniają się telefony do kliniki. Nowe telefony
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie