
Prawie całą noc trwała akcja dogaszania budynku lakierni w Świebodzicach na Dolnym Śląsku. Po zapaleniu się jednej z maszyn na hali produkcyjnej, ogień rozprzestrzenił się na dach. Wszystkich pracowników zakładu ewakuowano. Nikt nie ucierpiał.
Pożar wybuchł około 15:00. Jego prawdopodobną przyczyną było zapalenie się jednej z maszyn w lakierni. Do walki z żywiołem wysłano ponad 100 strażaków z 17 jednostek straży pożarnej ze Świebodzic, Świdnicy i Wałbrzycha. Słup dymu widoczny był z odległości nawet kilkunastu kilometrów.
- Budynek uległ poważnemu zniszczeniu, jednak straty będzie można oszacować później - mówił mł. bryg. Jacek Kurczyński z państwowej straży pożarnej w Świdnicy.
W budynku znajdowały się m.in. hale produkcyjne i magazyny, w których składowano papier i plastik. Największe niebezpieczeństwo stanowił jednak skład butli gazowych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie