
W niedzielę w nocy na terenie prywatnej posesji w Szklarskiej Porębie Dolnej nieznany sprawca zastrzelił jelenia, który od lat mieszkał na tym terenie i regularnie odwiedzał mieszkańców. Był przyzwyczajony do ludzkiej obecności, nie okazywał ani strachu ani agresji. Przechadzając się ulicami miasta niemal pozował do zdjęć, wśród ludzi czuł się jak u siebie, dostarczając przy tym wielu pozytywnych emocji.
Dorodny jeleń przechadzający się ulicami Szklarskiej Poręby Dolnej był dobrze znany mieszkańcom, którzy nadali mu nawet imię "Bartek". Zwierzę od dłuższego czasu przebywało na tym terenie, regularnie odwiedzając tamtejsze gospodarstwa domowe. Bartek prezentował się niezwykle dostojnie i stanowił nie lada atrakcję, zwłaszcza dla turystów, którzy mieli okazję z bliska zobaczyć dzikie zwierzę. Wystarczyła odrobina fotograficznego szczęścia by uchwycić moment, w którym zwierzę niemal pozowało do zdjęć.
Niestety w niedzielę (17.12.2023) w nocy ktoś go zastrzelił i to na terenie prywatnej posesji.
Zbliżała się północ, kiedy tuż za oknem usłyszałem strzał - relacjonuje pan Sebastian, który w zasadzie był świadkiem tego zdarzenia - zobaczyłem przez okno, doskonale znanego nam jelenia, zwierzę chwiało się na nogach i po chwili upadło. Kilkadziesiąt metrów dalej zobaczyłem światło latarki. Wyszedłem z domu i krzyknąłem w tamtym kierunku - Co tu się dzieje? W odpowiedzi nieznany mężczyzna odpowiedział, że strzela do dzików, ma zezwolenie i idzie po psa. Zapytałem jeszcze dlaczego strzela do zwierzęcia, które stoi tak blisko od mojego domu? Na co odpowiedział, że jemu wolno, że jest ogłoszenie na stronach internetowych miasta. Po czym zgasił latarkę i się wycofał. Mając świadomość, że mam do czynienia z uzbrojonym osobnikiem nie goniłem go choć poszedłem kawałek w tamtym kierunku. Niestety rozpłynął się w ciemnościach.
Policja odmówiła przyjęcia zgłoszenia
Pan Sebastian powiadomił służby. Policja w zasadzie odmówiła przyjęcia zgłoszenia twierdząc, że nie mają za bardzo co zrobić, a sprawę należy zgłosić w kole łowieckim lub straży leśnej.
Przybyli na miejsce leśnicy nie kryli ani żalu ani oburzenia. Sprawa już na pierwszy rzut oka wygląda na kłusownictwo. Nawet pomijając wszystkie aspekty, że na wpół oswojony jeleń był łatwym celem to zabronione jest prowadzenie odstrzału zwierzyny płowej w godzinach nocnych.
Prawo łowieckie zabrania strzelania do zwierzyny w odległości mniejszej niż 500 m od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania lub w odległości mniejszej niż 150 m od zabudowań mieszkalnych. Ponadto na podstawie art. 51 ust. 1 pkt 1 ww. ustawy, kto strzela do zwierzyny w odległości mniejszej niż 500 m od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania lub w odległości mniejszej niż 150 m od zabudowań mieszkalnych podlega karze grzywny. Jak zaś uznało Ministerstwo Klimatu i Środowiska w opinii z dnia 30.06.2021 r.: „Nie ma przy tym znaczenia, czy strzał oddawany jest w związku z wykonywaniem polowania, czy odstrzału redukcyjnego – ustawa Prawo łowieckie nie rozróżnia celu, w jakiego realizacji oddawany jest strzał do zwierzyny.”
Trudno powiedzieć czym kierował się zabójca jelenia. Wygląda na to, że to kłusownik na tzw. gościnnych występach, który nie do końca znał teren i zastrzelił zwierzę w miejscu, z którego nawet nie mógłby go zabrać, nie wchodząc na prywatny teren.
Straż Łowiecka oraz Straż Leśna będą prowadzić postępowanie w tej sprawie. Kłusownictwo ścigane jest z art. 53 prawa łowieckiego, grozi za nie kara pięciu lat więzienia. Prócz tego sądy orzekają kary pieniężne za zabicie zwierząt.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tylko po co go zastrzelił?