Nie każdy bohater nosi mundur. Czasem ma cztery łapy, merdający ogon i ogromne serce. Taki właśnie jest Niko – policyjny pies z Piły, który ostatnio zrobił coś naprawdę wyjątkowego. Oddał krew, by uratować życie innemu psu.
Wszystko zaczęło się od dramatycznego apelu jednej z pilskich przychodni weterynaryjnych. W piątkowe popołudnie prosili o pomoc – ich pacjent był w stanie krytycznym i potrzebował natychmiastowej transfuzji. Warunki były jasne: zdrowy, dorosły pies w odpowiednim wieku.
Na ten apel odpowiedział sierżant Marcin Okoń, przewodnik psa służbowego Niko. Nie wahał się ani chwili. W końcu kto jak nie oni – duet, który na co dzień ratuje innych?
Odważny psiak przeszedł całą procedurę spokojnie, jakby wiedział, że robi coś ważnego.
Po zabiegu czuł się dobrze, choć lekarze zalecali odpoczynek. Ale odpoczynek to nie w jego stylu – ten pies żyje po to, by działać. Już następnego dnia był gotowy do służby, jakby nic się nie stało.
W podziękowaniu Niko dostał piłkę, przysmaki i symboliczną chustę Weterynaryjnego Banku Krwi „Psia Krew”. Nosi ją z dumą – jak medal za odwagę, choć pewnie sam nie wie, jak wiele znaczy jego gest.
To historia, która pokazuje, że bohaterstwo nie zależy od rozmiaru, rangi czy gatunku.
Wielu policjantów oddaje krew, by ratować ludzi. Tym razem to pies pomógł psu. Prosto, bez słów, z serca.
Niko na co dzień tropi zaginionych, szuka sprawców przestępstw i chroni swojego przewodnika. Ale ten dzień zapamiętają wszyscy – jako dzień, w którym policyjny pies oddał cząstkę siebie, by dać komuś innemu życie.
Funkcjonariusz na czterech łapach z wyjątkową misją. Oto Niko. Psi dawca krwi
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie