
W środę wieczorem, na 105. kilometrze autostrady A4, na jezdni w kierunku Legnicy, doszło do bardzo groźnego zdarzenia drogowego. Pojazd marki Iveco, ciągnący za sobą przyczepę z ładunkiem okien, nagle stracił kontrolę nad przewożonym towarem – w trakcie jazdy przyczepa odczepiła się od samochodu. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, jednocześnie zerwały się wszystkie cztery śruby mocujące, co doprowadziło do całkowitego odłączenia przyczepy.
Oderwana przyczepa z impetem uderzyła w ogrodzenie rozdzielające pasy ruchu, po czym zatrzymała się na lewym pasie jezdni, stwarzając ogromne zagrożenie dla nadjeżdżających pojazdów. Siła uderzenia była tak duża, że barierki oddzielające jezdnie zostały doszczętnie zniszczone, a szyby z przewożonych okien rozrzuciło po całej drodze – ich fragmenty znajdowały się kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia.
Kierowca Iveco, zauważywszy sytuację, zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej w zatoczce.
Na nagraniu opublikowanym na profilu Dolnośląskie Alarmowo widać, jak jeden z kierowców dosłownie o włos unika zderzenia z przyczepą. Zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie – tylko dzięki refleksowi kierowcy nie doszło do katastrofy.
Na miejsce natychmiast wezwano wszystkie służby ratunkowe. Dojazd do zdarzenia był jednak znacznie utrudniony, ponieważ – jak relacjonują świadkowie – kierowcy nieprawidłowo utworzyli korytarz życia, co sprawiło, że pojazdy straży pożarnej miały poważny problem z dotarciem na miejsce.
Według wstępnych ustaleń policji, prawdopodobną przyczyną incydentu mogło być przeładowanie przyczepy, co doprowadziło do nadmiernego obciążenia mocowań i ich zerwania w trakcie jazdy.
Na szczęście tym razem skończyło się jedynie na stratach materialnych. To ogromne szczęście i prawdziwy cud, że nikt nie został ranny.
Dramatyczne chwile na A4. Oderwana przyczepa z ładunkiem okien zniszczyła barierki i stanęła na pasie ruchu. O krok od tragedii
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie