Reklama

Czy Wrocław jest skazany na smog?

19/01/2016 14:33

Aż cztery razy w tym roku zdarzyło się, że stężenie pyłu we wrocławskim powietrzu przekroczone było dwukrotnie, a raz – trzykrotnie. Stan ten raczej się nie poprawi, jako że wróciły mrozy.


We Wrocławiu istnieje kilka tysięcy kamienic, w których większa część mieszkań ogrzewana jest za pomocą pieców kaflowych. Coraz więcej mieszkańców decyduje się na instalację pieca. Nie pomaga działający w mieście program KAWKA, który pozwala na bezpłatną wymianę pieca. Wielu mieszkańców, którzy decydują się na ogrzewanie gazowe, rezygnują z niego po otrzymaniu rachunku i ponownie instalują piec zasilany węglem.

Warto w tym momencie porównać koszty ogrzewania. Załóżmy, że mamy do ogrzania mieszkania o jednakowej konstrukcji ale odmiennych typach ogrzewania. W przeliczeniu na jednostkę energii gaz ziemny jest 2–3 razy droższy od węgla. Niewątpliwym plusem takiego rozwiązania jest możliwość utrzymania ciepła przez całą dobę. Jednak jest to metoda stosunkowo droga. Jeszcze więcej zapłacą za ogrzewanie ci, którzy decydują się na stosowanie prądu. Ogrzewanie elektryczne jest aż czterokrotnie droższe od węglowego. Wydaje się więc, że popularność ogrzewania węglem będzie rosnąć.

Ograniczenie emisji szkodliwych substancji jest możliwe przy umiejętnym korzystaniu z pieca. Niestety, częsty widok w postaci gęstych kłębów dymu wydobywającego się z komina dowodzi braku tej umiejętności. Najwięcej związków trujących i sprzyjających powstawaniu smogu powstaje przy nieumiejętnym obchodzeniu się z piecem, np. wrzucaniu na raz zbyt dużej ilości węgla czy paleniu śmieci. Duża ilość dymu dowodzi, że do ognia trafiły materiały inne niż węgiel i pozbawione domieszek drewna.

W dużej mierze wynika to ze złych nawyków mieszkańców. Do wrocławskich pieców często trafiają lakierowane meble, podkłady kolejowe, a nawet odpady z tworzyw sztucznych. Szukanie oszczędności w ten sposób jest niezwykle niebezpieczne nie tylko dla środowiska, ale też dla użytkowników pieców. Substancje powstające podczas palenia tworzyw sztucznych są silnie trujące, ponadto zatykają piece i przewody kominowe, a powstałe osady są niezwykle trudne do usunięcia. Zmniejszenie drożności komina powoduje, że dym, szukając ujścia, wydostaje się do mieszkania.

Co więcej, nieumiejętne korzystanie z pieca sprawia, że węgiel wcale nie jest tańszy od gazu. Na przykład wsypując do paleniska dużą ilość węgla na raz odcina się w dopływ powietrza. Węgiel nie pali się wówczas dokładnie, a jego drobiny ulatują z dymem. Powstaje w tym czasie wiele szkodliwych substancji, w tym czad. Czasami zaledwie 30% wrzucanego węgla ulega spaleniu, co oznacza, że w praktyce większość zakupionego opału nawet nie posłuży ogrzaniu mieszkania. Co gorsza, odcięcie dopływu powietrza powoduje, że czasami jest ono wciągane z komina. Wtedy powstający dym przedostaje się do mieszkania, co grozi zatruciem lokatorów.

Wydaje się, że popularność ogrzewania węglem nie spadnie z racji niskich cen opału i prostoty użytkowania. Czy to oznacza, że Wrocław jest skazany na smog? Niekoniecznie – wszystko jednak zależy od tego, czy mieszkańcy zmienią pewne niekorzystne nawyki i zaczną zwracać większą uwagę na to, co i jak wrzucają do pieców. Nie zlikwiduje to problemu smogu, ale pozwoli na ograniczenie zjawiska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do