Reklama

#Bilet365 - Zieloni i Nowoczesna walczą o tanie bilety MPK

Redaktorzy
20/05/2021 08:14

Obowiązujące od początku roku wyższe ceny biletów nie skompensowały ubytku w budżecie MPK. Przybywa za to samochodów w mieście. Korki na ulicach Wrocławia są już nie tylko w godzinach szczytu. Robert Suligowski i Paweł Cymbor, przedstawiciele Partii Zieloni, a także Jolanta Niezgodzka i Piotr Uhle, radni Nowoczesnej, oraz radny Michał Górski, na wtorkowej konferencji prasowej, mówili o wrocławskiej komunikacji zbiorowej.

Wrocławianki i wrocławianie odchodzą dziś od komunikacji zbiorowej. Spadek popularności komunikacji miejskiej obserwujemy od lat. W latach 2012 - 2018 liczba pasażerów spadła o 20% i proces ten pogłębia się. Mamy coraz więcej samochodów w mieście - więcej spalin, pyłów, hałas coraz większe korki.

Miasto, za setki milionów złotych, buduje nowe jezdnie, poszerza istniejące drogi. Buduje miasto dla samochodów - znikają ludzie. "Budujemy nowe linie tramwajowe, ale moje pytanie to, dla kogo? Nie możemy przecież wozić powietrza." - powiedział przewodniczący wrocławskich Zielonych. 

Paweł Cymbor przedstawił propozycję rocznego biletu 365 - 1 zł za każdy dzień. "Chcemy przekonać wrocławianki i wrocławian na nowo do korzystania z pociągów, tramwajów i autobusów. Zaproponowanie znacznych obniżek cen biletów będzie tu właściwym krokiem." - wyjaśniał.

 Obniżka ceny biletów rocznych - z 1050/525 i 800/400 złotych na 365/180 złotych - zachęci szczególnie osoby, korzystające z usług MPK sporadycznie. Taka oferta jest korzystna i dla budżetu miasta i dla mieszkańców, którzy za kwotę złotówki dziennie uzyskają możliwość nieograniczonego przemieszczania się po mieście. Wielu z nich - dzisiaj nie korzystających z komunikacji w ogóle - dzięki takiemu rozwiązaniu zacznie początkowo sporadycznie - z czasem regularnie zmieniać samochód na tramwaj, autobus czy kolej podmiejską. Takie rozwiązanie, z inicjatywy austriackich Zielonych, wprowadzono już w Wiedniu (365-Euro-Jahreskarte).

Ilość sprzedanych rocznych biletów w Wiedniu wzrosła z 363.000 2011 roku do 850.000 w 2018 roku. W międzyczasie podobne rozwiązania wprowadzono w wielu gminach i landach Austrii i Niemiec. Jak pokazują statystyki wiedeńskie, #Bilet365 okazał się rozwiązaniem odpornym na kryzys #Covid19 - pomimo spadku ilości użytkowników, sprzedaż biletów nieznacznie spadła. Dodajmy, że w dwumilionowym Wiedniu jest zarejestrowana podobna ilość samochodów, co w sześćset tysięcznym Wrocławiu! https://www.transport-publiczny.pl/mobile/wieden-samochodow-ubywa-sprzedaz-biletow-rosnie-68218.html

Zerwanie umów między Wrocławiem a Polregio i Kolejami Dolnośląskimi na wykorzystanie biletów okresowych w pojazdach tych przewoźników na terenie miasta, jest kolejnym zagrożeniem dla komunikacji zbiorowej. Prezydent Jacek Sutryk proponuje bilet za 18 złotych w uzupełnieniu biletu kolejowego. Jak wyliczyła Akcja Miasto, dzisiaj kupując roczny bilet za 800 zł (czyli 67 zł miesięcznie) można podróżować bez ograniczeń MPK i koleją w całym mieście.

Od lipca trzeba będzie wykupić bilet miesięczny na konkretną trasę. Jeśli ktoś jeździ z Leśnicy na Dworzec Główny będzie musiał wydać 158 zł miesięcznie, a oprócz tego jeszcze 18 zł na dopłatę pozwalającą jeździć MPK. To ponad 2100 zł rocznie! Ta prawdziwie kosmiczna podwyżka to druga taka podwyżka w ciągu 6 miesięcy. Tysiące wrocławianek i wrocławian korzysta codziennie z kolei jako podstawowego środka komunikacji, dojeżdżając do pracy, szkół, urzędów, na uczelnie.

"Mamy dziś we Wrocławiu do czynienia z wygaszaniem popytu na transport publiczny" – mówił radny miejski Piotr Uhle. 

"Uzasadniano, że co prawda spadnie sprzedaż biletów jednorazowych, ale tymi mieliśmy się nie przejmować, bo wzrosnąć miała sprzedaż biletów okresowych, również w ramach programu „Nasz Wrocław" – wg. założeń nawet połowa wszystkich sprzedanych biletów okresowych – mówił Piotr Uhle. – Już wtedy zapowiadaliśmy, że będziemy ze szczegółami analizowali wpływ decyzji podjętej na wniosek prezydenta na popularność komunikacji zbiorowej. Mieliśmy świadomość, że czasy ograniczeń pandemicznych mogą mieć katastrofalny wpływ na popyt na rynku transportu publicznego. Jesteśmy po 4 miesiącach działania nowego taryfikatora, jesteśmy w stanie sprawdzić te zapowiedzi. Niestety – większości z tych założeń nie udało się osiągnąć."

"Celem wrocławskiej polityki transportowej jest zmniejszenie ruchu samochodowego do 30 proc. w 2028 r. Aby osiągnąć ten cel nie zostało wiele czasu. Nie jesteśmy jednak na dobrej drodze do jego osiągnięcia. Dlatego kiedy widzimy, że spada liczba osób korzystających z publicznej komunikacji, musimy działać szybko, żeby nie tracić kolejnych pasażerów i odzyskać tych, którzy z tej komunikacji już zrezygnowali" – powiedziała radna Jolanta Niezgodzka.

Wrocław jest pierwszym w Polsce miastem, które ogłosiło alarm klimatyczny. W stanowisku Rady Miejskiej Wrocławia w tej sprawie czytamy m.in., iż Rada Miejska Wrocławia uznaje za niezbędne przyspieszenie działań na rzecz ochrony klimatu. Działania na rzecz osiągnięcia neutralności klimatycznej zostały określone jako priorytet polityki miejskiej we Wrocławiu. Założono osiągnięcie zeroemisyjności do 2050 r. Z kolei częścią Studium Wrocławia jest polityka zrównoważonej mobilności, która to polityka odnosi się do takich istotnych wyzwań, jak integracja transportu publicznego w aglomeracji, integracja systemu transportowego między miastem i aglomeracją, rozwijanie priorytetu transportu innego niż samochodowy! Tego samego zdania byli paneliści Panelu Obywatelskiego, którzy wydali w tej sprawie wiążące rekomendacje.

O obawach mieszkańców sprzed roku mówił radny Michał Górski: Już rok temu trafiały do mnie liczne głosy zaniepokojonych mieszkańców Wrocławia tym, że w środku pandemii, w XXI wieku podwyższa się ceny biletów komunikacji zbiorowej. Jako Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, która powinna być komisją wiodącą, jako komisja merytoryczna w przedmiocie zmian cen biletów na przewozy komunikacją publiczną, projekt ten nie trafił wtedy w ogóle pod obrady komisji, jak i nie trafił pod obrady innych komisji. Przykrą praktyką w pandemii stało się, że wszystkie kontrowersyjne i trudne projekty uchwał, które mają wpływ na budżet Wrocławia, trafiają tylko do komisji budżetu – komentował. – Widać dziś, że ten pomysł był chybiony, zniechęca wrocławian do korzystania z komunikacji zbiorowej.

Radny Klubu Nowoczesna zaapelował też do MPK, aby upubliczniło wyniki badań prowadzonych z UWr bezzwłocznie po ich zakończeniu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do