Reklama

4 osoby zostały zatrzymane przez wrocławskich policjantów po tym, jak wtargnęły do mieszkania sąsiadów. W ruch poszły pięści, butelki i łańcuszki od damskich torebek

Redaktorzy
24/08/2021 22:44

Sąsiedzki konflikt zakończył się wyważeniem drzwi w jednym z mieszkań na Psim Polu i wtargnięciem do tego lokalu 4 osób. Pomimo próśb lokatorów, nieproszeni goście nie chcieli opuścić mieszkania i wyciągnęli pięści w stronę znajdujących się w środku mężczyzn. Kobiety natomiast wzięły w swoje ręce butelki po piwie i łańcuszki od torebek. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, w ciągu kilku minut uspokoili i zatrzymali awanturników. Teraz o ich dalszych losach zadecyduje sąd.

Wrocławscy policjanci interweniowali późnym wieczorem, w jednym z mieszkań na terenie Psiego Pola. Ze zgłoszenia wynikało, że kilka osób wtargnęło do mieszkania, w którym znajdowali się dwaj mężczyźni. Słyszeli oni, jak ktoś dobijał się do drzwi, jednak nie otwierali. Po chwili ponownie dobiegł ich odgłos uderzania, a następnie huk wyważanych drzwi i dźwięk tłuczonego szkła w salonie.

Okazało się, że do mieszkania wtargnęły łącznie 4 osoby. Jak się okazało, jedna z nich dostała się do środka przez balkon, kiedy pozostała trójka wyważała drzwi. Były to dwie kobiety i dwaj mężczyźni.
Lokatorzy wielokrotnie prosili o opuszczenie mieszkania, jednak intruzi mieli za nic ich prośby. Co więcej, byli wobec 50 i 36-latka agresywni, rzucając się na nich z pięściami. Kobiety zaś uderzały mężczyzn pustymi butelkami po piwie oraz metalowym paskiem od torebki.

Nieproszeni goście szybko uciekli z mieszkania, gdy tylko usłyszeli, że na miejsce została wezwana pomoc. Kilka minut później na miejscu były już patrole z Wydziału Prewencji i Patrolowego oraz z Komisariatu Policji Wrocław-Psie Pole. Policjanci ujawnili na klatce bloku mieszkalnego i w jego pobliżu, wszystkie z czterech osób. Każda z nich była nietrzeźwa, a badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kobiety miały po około 2 promile alkoholu w organizmie. Natomiast 33-latek ponad 1,6 promila, a jego o 4 lata starszy kolega, najwięcej z całej grupy, bo aż 2,6 promila.


Cała czwórka została zatrzymana przez policjantów, którzy umieścili ich w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, który na chwilę obecną w związku z naruszeniem miru domowego, zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozorów policyjnych oraz zakaz zbliżania się.

Policjanci z Komisariatu Policji Wrocław-Psie Pole prowadzą czynności w tej sprawie, które mają na celu szczegółowe ustalenie przyczyn i przebiegu tego zdarzenia.

Nie mniej jednak niezależnie od tego, od której ze stron rozpoczął się konflikt sąsiedzki, sytuacja ta pokazuje, że najlepszym rozwiązaniem jest zachować spokój i przede wszystkim otwarcie rozmawiać. Kiedy damy się ponieść negatywnym emocjom, możemy doprowadzić do sytuacji, przez które przysporzymy sobie sporych problemów prawnych.

Zakłócenie miru domowego zgodnie z artykułem 193 Kodeksu karnego jest przestępstwem, za które sąd może orzec karę w wysokości do jednego roku pozbawienia wolności.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do