W Urzędzie Miasta Świeradów-Zdrój doszło do wyjątkowo groźnego incydentu. Tuż przed godziną 16 do budynku wszedł mężczyzna trzymający piłę motorową, twierdząc, że „sam utoruje sobie drogę” do gabinetu burmistrz. To zdarzenie wywołało szok zarówno wśród urzędników, jak i mieszkańców przybyłych tego dnia do magistratu.
Do urzędu zgłosił się mężczyzna dobrze znany miejskim służbom z wcześniejszych aktów agresji. Przyszedł z psem i – jak relacjonują pracownicy – wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Gdy dowiedział się, że musi poczekać w kolejce, wpadł w furię. Zanim wyszedł, zapowiedział, że wróci i „poradzi sobie sam”, by dostać się do burmistrz.
Kilka minut później spełnił swoją groźbę.
– Rozmawiałam z komendantem straży miejskiej, kiedy zobaczyłam, że idzie… z piłą. Nie była włączona, ale naprawdę się przestraszyłam – opowiada Dorota Marek, wiceburmistrz Świeradowa-Zdroju.
Na szczęście sytuację szybko opanował komendant straży miejskiej, który stanowczo, ale spokojnie wyprowadził mężczyznę z budynku. Urzędnicy zapowiadają zgłoszenie sprawy na policję.
Jak informują lokalne media, mężczyzna od lat sprawia problemy. Miał m.in.:
gonić turystów z maczetą,
rzucać kostką brukową w przestrzeni publicznej,
wielokrotnie wywoływać awantury w urzędzie.
Tym razem przyszedł, bo – jak twierdzi – domaga się od miasta przydziału mieszkania. Jego zachowanie tego dnia było skrajnie zmienne: od chwil racjonalnej rozmowy po nagłe wybuchy agresji.
Wiceburmistrz Dorota Marek przyznaje, że to nie pierwszy raz, kiedy mierzy się z groźbami. Jednak sytuacja z piłą była najgroźniejszą, jaką dotąd przeżyła.
– Od czasu anonimowej groźby na kartce, pierwszy raz znów poczułam realne zagrożenie – mówi Marek.
Pracownicy samorządowi podkreślają, że agresja wobec urzędników rośnie. Coraz częściej dochodzi do wyzwisk, gróźb, a nawet prób fizycznych ataków.
Dzięki natychmiastowej interwencji straży miejskiej nie doszło do eskalacji. Nikt nie ucierpiał, ale – jak podkreślają świadkowie – zagrożenie było realne.
Urzędnicy zapowiadają złożenie zawiadomienia na policję. Mieszkańcy Świeradowa-Zdroju liczą, że tym razem agresywne zachowania mężczyzny nie pozostaną bez konsekwencji.
Z piłą motorową do urzędu. Agresywny mieszkaniec Świeradowa-Zdroju chciał utorować sobie drogę do burmistrz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie