
Są zarzuty i wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, który wjechał w przystanek we Wrocławiu. W wypadku niegroźnie rannych zostało dwoje dzieci. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, a auto porzucił kilka ulic dalej.
Gdy policjanci zatrzymali go po czterech godzinach, miał w organizmie dwa i pół promila alkoholu. Ma odpowiedzieć za niedostosowanie prędkości do warunków na drodze i prowadzenie pojazdu bez uprawnień.
– Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów jednocześnie kategorycznie zaprzeczył, aby w trakcie zdarzenia był pod wpływem alkoholu – przekazała Justyna Pilarczyk z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie