
Pani Dorota zmarła w szpitalu przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu, w którym przez dwa tygodnie poddawano ją leczeniu. Niestety jej stan był ciężki i nie udało się uratować jej życia. Miała 53 lata.
Kobieta pracowała w szpitalu w Zawierciu. To tam zaraziła się wirusem, po czym przetransportowano ją do Wrocławia z prośbą o opiekę. Jej stan był ciężki od samego początku i niestety nie udało się jej pomóc. Zmarła w wieku 53 lat.
Do szpitala we Wrocławiu trafiła 24 kwietnia w stanie ciężkim, gdzie przez dwa tygodnie była poddawana intensywnemu leczeniu.
Informacja o śmierci Pani Doroty została opublikowana na stronie internetowej szpitala w Zawierciu. Wyraził tam również podziękę za jej poświęcenie i pracę na pierwszej linii frontu walki z wirusem, która kosztowała ją życie, oraz wzruszające pożegnanie, opisując ją jako osobę wielce oddaną i zaangażowaną w wypełnianie swoich zawodowych obowiązków, oraz chęć niesienia pomocy drugiemu człowiekowi, zarówno pacjentom, jak i personelowi, który zawsze mógł liczyć na jej wsparcie.
- Zdecydowaliśmy się otoczyć panią Dorotę opieką w ośrodku o najwyższym stopniu referencyjności i możliwościach terapii, których jako szpital powiatowy nie mogliśmy wdrożyć. Lekarze z wrocławskiego szpitala bez wahania odpowiedzieli na naszą prośbę i przez niemal dwa tygodnie nie ustawali w wysiłkach, aby pokonać chorobę. Wiemy, że zrobili wszystko, co było w ludzkiej mocy.
Cała redakcja portalu 24wrocław.pl składa najszczersze kondolencje z powodu śmierci Pani Doroty, oraz jesteśmy pełni podziwu dla całego personelu medycznego, który codziennie poświęca się dla dobra nas wszystkich. Przypominamy o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa, które obowiązują cały czas, pomimo złagodzenia niektórych z obostrzeń w kraju.
We Wrocławiu zmarła pielęgniarka zarażona koronawirusem
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie