
Wakacje 2020 niewątpliwie przejdą do historii jako jedne z tych bardziej wyjątkowych. Powstanie zapewne dziesiątki, jeśli nie setki publikacji analizujących trendy na rynku turystycznym w czasach zarazy oraz to jak i gdzie rodacy spędzali urlopy. Jak jednak wygląda sytuacja na tym polu kiedy Polacy nie muszą nosić maseczek, dezynfekować rąk i trzymać się z daleka od innych ludzi?
Dość naturalnym wydaje się fakt, że w przypadku wyjazdów poza granice kraju w większości pobyt trwał 5 dni lub dłużej. 12.4 miliona podróży zalicza się do tej właśnie kategorii. W przypadku wyjazdów krajowych większość stanowiły wypady na 2 do 4 dni i było ich 34.5 miliona. W końcu im dalej gdzieś jedziemy, tym ekonomiczniej jest zostać na dłużej.
Na podium najbardziej atrakcyjnych turystycznie miesięcy pierwsze miejsce niepodzielnie dzierży sierpień. W ubiegłym roku prawie 9 milionów podróży krótkookresowych i ponad 2 miliony długookresowych miało miejsce w tym właśnie czasie. Polacy lubią wyjeżdżać również w lipcu (7.5mln/1.7mln), czerwcu (4.8mln/1.5mln) i grudniu (4.1mln/1.1mln). Najmniej odpowiadają nam wyjazdy w styczniu i listopadzie, a w przypadku wypadów za granicę również w kwietniu.
Widać więc wyraźnie, że gdy tylko słońce mocniej przygrzeje i temperatura wzrośnie, rodacy ruszają na majówki, długie weekendy, wakacje, urlopy i przeróżne wypady. Na krótko jeździmy do rodziny (17.8mln), na dłużej w celach wypoczynkowych (11.8mln). To oczywiście w kraju, bo za granicę w przeważającej większości jeździmy wypoczywać (prawie 60%), a jedynie 30% wyjazdów zagranicznych miało na celu odwiedziny.
Za granicę głównie latamy (55.9% podróży). O prawie połowę mniej jeździmy samochodami (29%) oraz autokarami (12%). Natomiast w kraju ruch lotniczy to jedynie 0.2%. Królują samochody (77%, autokary(12%) i inne (10%) - głównie pociągi, rowery, itp.
Najbardziej atrakcyjne turystycznie województwa to Pomorskie i Małopolskie - każde z prawie 7 milionami odwiedzin rocznie. Tuż za nimi plasują się Mazowsze i Zachodnie Pomorze, które na koncie mają niecałe 6 milionów wizyt każde. Najmniej ciągnie nas na Opolszczyznę - tu mamy nieco powyżej 0.5 miliona podróży.
Prawie 50% wyjazdów długookresowych w kraju to wyjazdy do innego miasta. Nad morze jeździmy w 30% przypadków a kolejne 22% to podróże na tereny wiejskie.
Ceny w kraju jednak są już przysłowiowe, któż bowiem nie słyszał "Jadę za granicę bo na wczasy w kraju mnie nie stać"? Chętnie wyjeżdżamy za granicę, zwłaszcza do krajów Unii Europejskiej. Tanie połączenia lotnicze, przynależność do strefy Schengen i silne diaspory polskie w krajach europejskich to zapewne tylko kilka z wielu przyczyn, dla których Unia stanowi miejsce docelowe ponad 92% podróży.
Niemcy okazują się najpopularniejszym kierunkiem - ponad 2.5 miliona podróży w ubiegłym roku mówi samo za siebie. Na drugim miejscu plasują się niemal ex-aequo Włochy z 1.13, oraz Wielka Brytania z 1.1 miliona wizyt. Lubimy też w kolejności Grecję, Czechy, Hiszpanię i Chorwację (wszystkie powyżej 500 tysięcy wizyt).
Poza Europę najchętniej latamy do Egiptu (176 tys.) i Stanów Zjednoczonych (164 tys.)
Jeśli jednak mowa o wyjazdach stricte wypoczynkowych i wakacyjnych, Polak lubi z ziemi polskiej do włoskiej. Włoskiej i greckiej, które to notują ponad 800 tys. wizyt z Rzeczypospolitej. Zdecydowanie lubimy południe - na kolejnych miejscach rankingu znalazły się Chorwacja i Hiszpania, a także Czechy. Co prawda to nie jest kraj południowy, ale jednak na południe od nas.
Zwyczajowo na urlopie nie jesteśmy dusigroszami. Nie po to Polak oszczędza cały rok, by na wakacjach nie korzystać z życia. W 2019 roku nasze wydatki związane z podróżami wyniosły niemal 80 miliardów złotych, o prawie 10% więcej niż rok wcześniej.
W kraju średnio przeznaczamy około 1000 PLN na osobę w przypadku dłuższych wyjazdów i 350 gdy jedziemy na 2 do 4 dni. Za granicą kwoty te to odpowiednio 2700 i 1700 PLN.
Najwięcej w kraju przeznaczamy na zakwaterowanie (37%), wyżywienie (34%) i transport (15%). W przypadku wyjazdów zagranicznych tradycyjnie najdroższy jest transport (35% wydatków). Zakwaterowanie to 28% a wyżywienie - 21%.
Ameryki zatem nie odkryliśmy. Struktura pozostaje podobna od lat. Zdarzają się drobne fluktuacje - kiedy musimy więcej zapłacić za nocleg czy transport, oszczędzamy na zakupach. Kiedy uda się złapać tani bilet w niebieskich lub fioletowych liniach lotniczych - można sobie pozwolić na coś ekstra.
Bieżący rok będzie zapewne swego rodzaju anomalią. Dotyczyć to będzie nie tylko naszego kraju, ale z całą pewnością wszystkich krajów wspólnoty. Kilkumiesięczny lockdown, zamknięte granice, środki bezpieczeństwa, lęk przed zapaścią gospodarki, masowe zwolnienia i wiele innych skutków koronawirusa stanie się (lub już się stało) przyczynami sporego spowolnienia w turystyce, tak krajowej jak i zagranicznej. Miejmy jednak nadzieję, że rok 2020 będzie stanowił odchylenie od normy, a w 2021 wrócimy do bardziej optymistycznych trendów jeśli chodzi o podróże rodaków i klasyczne polskie słownictwo znów zabrzmi w kurortach na całym świecie.
Źródło: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/kultura-turystyka-sport/turystyka/turystyka-w-2019-roku,1,17.html
Europa da się lubić czyli Polak na wakacjach
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie