
Totalnym brakiem wyobraźni wykazał się dziś rano mężczyzna przechadzający się prawym pasem autostrady A4 w kierunku Wrocławia. Nie dość, że zablokował ruch, postawił na nogi służby i stworzył ogromne zagrożenie dla siebie i innych to w dodatku postanowił zabawić się ze służbami w kotka i myszkę. Mężczyzna, słysząc nadjeżdżającą policję, uciekł w trawę i gdy zdawało się, że sprawa jest już rozwiązana "turysta" po krótkiej drzemce ponownie wyszedł na jezdnię.
Dziś rano służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który ciągnąc za sobą walizkę, podróżuje pieszo po prawym pasie autostrady A4 w kierunku Wrocławia. Zdarzenie miało miejsce na wysokości Kątów Wrocławskich. Na miejsce wezwano policję. Pieszy słysząc dźwięk nadjeżdżających służb, uciekł w trawę.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze niewiele właściwie mogli zrobić. Mężczyzna bowiem siedząc na trawie, nie stwarzał zagrożenia. Interwencja została zakończona pouczeniem.
Po krótkiej drzemce ten sam mężczyzna z tą samą walizką kolejny raz pojawił się na jezdni w kierunku Wrocławia. Tym razem nie uciekał w trawę, tylko maszerował przed siebie prawym pasem jezdni, blokując ruch i stwarzając ogromne zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Na miejsce wezwano Inspekcję Transportu Drogowego. Funkcjonariusze zabrali mężczyznę na najbliższą stację benzynową i wezwali policję.
Pieszy przyznał, że został wyrzucony z pojazdu, którym podróżował, a celem jego wyprawy jest Opole.
Uwaga pieszy na A4. Przebudził się, wyszedł z trawy, zabrał walizkę i poszedł w kierunku Wrocławia
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie