
Czy taka przyszłość nas czeka? - pytają aktywiści z ruchu Extinction Rebellion Wrocław podczas wigilijnego performansu.
Extinction Rebellion (XR) to międzynarodowy ruch protestujący przeciwko bierności polityków wobec zmian klimatu i utraty bioróżnorodności. Aktywiści podczas swoich protestów używają szokujących form.
Coraz bardziej rozpoznawalna i prężnie działająca wrocławska grupa przygotowała ostatnio szereg akcji,
które odbiły się szerokim echem - postawili szubienicę przed wejściem na jarmark bożonarodzeniowy, zrobili przemarsz czerwonych wdów po galeriach, a parę dni temu - odnosząc się do tradycji Pomarańczowej Alternatywy - w strojach kąpielowych ozdobili wrocławską choinkę bombkami z klepsydrami - symbolem szóstego wymierania gatunków.
I tym razem wrocławscy aktywiści XR zaskakują kreatywnością. W sobotnie popołudnie na ulicy Oławskiej
odbył się uliczny happening ukazujący wieczerzę wigilijną w 2050 roku. Przy stole zamiast ryby po grecku,
kutii czy karpia widzimy puste talerze, miski wypełnione węglem, pieniędzmi, w kieliszkach płynie ropa. Ten dystopijny obraz ma, w zamierzeniu aktywistów, nam uświadomić, że nadciągająca katastrofa dotknie
każdego z nas i to znacznie szybciej niż się spodziewamy, jeśli nie zaczniemy działać natychmiast.
- Polscy rolnicy już teraz odczuwają katastrofalne skutki susz. Kolejna zima nie przynosi śniegu, który
powinien zasilać wody gruntowe na wiosnę. Do końca 2019 obowiązuje zakaz połowu wyeksploatowanego dorsza bałtyckiego. Z czym, w takim razie, będziemy musieli mierzyć się za 20, 30 lat? - pytają działacze.
Przy stole zamiast choinki widzimy ozdobione martwe drzewko. Biesiadnicy mają smutne twarze. Obok stołu wigilijnego jest Punkt Informacji Klimatycznej, gdzie można porozmawiać z aktywistami zarówno o kryzysie klimatycznym i jego skutkach, jak i o samym ruchu Extinction Rebellion i możliwości dołączenia do niego.
- Sosna zwyczajna, brzoza, świerk dominują dziś na powierzchni 75% lasów w Polsce. W efekcie zmiany
klimatu zasięg występowania tych drzew przesunie się na północ, bo w naszym kraju zrobi się dla nich po
prostu za ciepło - mówi Ula Sowa, aktywistka wrocławskiego ruchu.
Przedstawienie miało miejsce przy fontannie na ulicy Oławskiej. Całość wzmocniona była projekcją migawek wiadomości telewizyjnych z przyszłości, gdzie można było zobaczyć hasła takie jak: “140 milionów uchodźców klimatycznych między 2020-2050” i inne katastroficzne obrazy.
Dlaczego rok 2050? - Polski rząd zdaje się nie rozumieć, że zmiany klimatyczne to problem, który dotyka nas już teraz, a w przeciągu najbliższych dekad będziemy dotkliwie odczuwać skutki zmiany klimatu, jeśli nie zmienimy szybko naszej globalnej polityki energetycznej. Według ostatniego raportu IPCC ( Intergovernmental Panel on Climate Change ) neutralność klimatyczna w 2050 roku daje nam tylko 50% szans na powstrzymanie katastrofy klimatycznej, a i to - wobec najnowszych danych naukowych alarmujących o przekraczaniu kolejnych punktów krytycznych - są bardzo optymistyczne prognozy. Dlatego naszym postulatem jest natychmiastowe działanie ukierunkowane na osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2025 roku -
podsumowuje Kamil Baranowski, aktywista ruchu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie