Bohaterska postawa dzielnicowego z wrocławskich Krzyków o mały włos nie zakończyła się tragicznie. Policjant będący po służbie próbował na środku skrzyżowania odebrać kluczyki innemu uczestnikowi ruchu. Niestety pijany kierowca gwałtownie ruszył i pociągnął za sobą trzymającego się kierownicy funkcjonariusza. Dopiero po przejechaniu kilkuset metrów udało się zatrzymać nietrzeźwego 40-latka. Zobacz mrożące krew w żyłach nagranie z miejskiego monitoringu.
Ogromną odwagą wykazał się dzielnicowy z wrocławskich Krzyków, który będąc po służbie jechał ulicą Powstańców Śląskich ze swoją rodziną. Jego uwagę przykuł osobowy Seat, którego kierowca miał wyraźne problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy.
Na najbliższym skrzyżowaniu, gdy pojazdy zatrzymały się obok siebie na czerwonym świetle, funkcjonariusz postanowił sprawdzić czy wszystko jest w porządku.
Kiedy zostały otwarte drzwi od Seata, wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu z ust 40-latka. Policjant postanowił wyjąć kluczyki ze stacyjki, jednak pijany mężczyzna miał za nic fakt, że ma do czynienia z funkcjonariuszem, który zareagował na popełniane w tamtej chwili przez niego przestępstwo - informuje sierż. Aleksandra Rodecka z KMP Wrocław.
Nagle, gdy funkcjonariusz sięgał po kluczyki, pijany kierowca z impetem ruszył ze skrzyżowania, pociągając za sobą zaskoczonego policjanta. Krzycki dzielnicowy jednak nie odpuścił, chwycił z całej siły za kierownicę i konsekwentnie próbował unieruchomić pojazd.
Udało się to zrobić dopiero po przejechaniu kilkuset metrów.
Funkcjonariusz wyciągnął z pojazdu pijanego 40-latka.
Z pomocą przybyli mu także pracownicy firmy ochroniarskiej, będący świadkami zdarzenia.
Na szczęście odważny policjant wyszedł z tej skrajnie niebezpiecznej sytuacji bez szwanku.
Na szczęście naszemu koledze, ani nikomu innemu nic się nie stało. Swoją odwagą i bohaterską postawą pokazał, że zdrowie i życie innych jest najwyższym dobrem. Cieszymy się, że w naszych szeregach mamy takich kolegów, jak dzielnicowy z komisariatu na Krzykach - kontynuuje sierż. Rodecka.
Nietrzeźwy 40-latek został skuty kajdankami, a badanie alkomatem wykazało ponad 2,3 promila alkoholu w jego organizmie. O jego dalszych losach zadecyduje sąd.
Nietrzeźwi kierujący niosą za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo, dlatego trzeba reagować – nigdy nie bądźmy obojętni! Czasami już sam telefon na numer alarmowy 112 i powiadomienie o zaistniałej sytuacji służb może uratować komuś życie… - przypomina policja
Szaleńcza ucieczka pijanego kierowcy z otwartymi drzwiami i policjantem próbującym odebrać mu kluczyki. Zobacz FILM
policja Wrocław, pijany kierowca
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie