
31-letni mieszkaniec Wrocławia dostał szansę na przeszczep serca - organ przetransportowano śmigłowcem do Wrocławia.
"Czas był dosłownie na wagę życia. Pacjent po wielokrotnych zabiegach kardiochirurgicznych od wielu tygodni oczekiwał w szpitalu na przeszczep ratujący mu życie. Gdy otrzymałem informację, że jest serce dla naszego pacjenta w Małopolsce, natychmiast przystąpiłem do działania. Na moją prośbę o pomoc w transporcie organu kolejny raz odpowiedziała policja i udało się wykonać transport w niecałe 1,5 godziny. W sytuacji, kiedy na całą procedurę, od pobrania organu, przez transport aż do przeszczepu, są tylko 4 godziny, liczy się każda minuta. Im szybciej serce trafi na blok operacyjny i przeszczep zostanie wykonany, tym większa szansa, że pacjent wróci do zdrowia"
- Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
5 listopada o 9:30 z Małopolski wyruszył w stronę Wrocławia śmigłowiec z ratunkiem dla 31-letniego wrocławianina, który od wielu tygodni przebywał w szpitalu, przechodząc liczne operacje i zabiegi i czekając na przeszczep.
Na pokładzie śmigłowca transportującego organ pacjentowi znajdował się sześcioosobowy zespół złożony z kardiochirurga, pielęgniarki, pielęgniarza oraz trzech policjantów.
Transport drogą powietrzną był jedyną opcją ratunku dla młodego mieszkańca Wrocławia. Dzięki temu, odcinek o długości 400 km zespół ratowniczy pokonał w niecałe 1,5 godziny, zamiast pięciu.
Kilka minut po wylądowaniu na lotnisku szpitala, serce znalazło się na bloku operacyjnym wraz z pacjentem gotowym do przejścia operacji.
Lekarze Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu informują, że pacjent w przyszłym tygodniu będzie mógł opuścić placówkę.
Serce dla 31-letniego wrocławianina przetransportowano z Małopolski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie