
To mogło skończyć się śmiercią. Pięciu nastolatków, szukając ochłody w upalny dzień, weszło do rzeki w miejscu absolutnie zakazanym — tuż przy elektrowni wodnej w Marszowicach. Gdyby nie błyskawiczna reakcja świadka i interwencja policjantów z Komisariatu Wrocław-Leśnica, dzisiejsze doniesienia mogłyby dotyczyć dramatycznej akcji ratunkowej, a nie szczęśliwego finału.
Świadek, który zauważył chłopców w wodzie, nie zwlekał ani chwili. Wiedział, że nurt w pobliżu obiektu hydrotechnicznego jest zdradliwy, a kąpiel w takim miejscu to igranie z losem. Powiadomił policję, a ta błyskawicznie ruszyła na pomoc.
Funkcjonariusze na miejscu zastali pięciu nieletnich ryzykantów. Chłopcy, zupełnie nieświadomi zagrożenia, bawili się w wodzie, która mogła ich porwać w każdej sekundzie. Policjanci natychmiast wyciągnęli nastolatków na brzeg i przekazali ich rodzicom.
– Wystarczy chwila nieuwagi, by zabawa zamieniła się w tragedię. Woda nie wybacza – podkreślają policjanci.
Obiekty hydrotechniczne, takie jak zapory czy elektrownie wodne, to miejsca wyjątkowo niebezpieczne. Silne wiry, nagłe zmiany głębokości i niewidoczne pod wodą przeszkody mogą wciągnąć nawet doświadczonego pływaka.
Nie kąp się w miejscach zakazanych, nawet jeśli wydają się spokojne.
Unikaj glinianek, żwirowisk i dzikich stawów – dno kryje śmiertelne pułapki.
Pamiętaj: w razie kłopotów w takim miejscu ratownicy nie zdążą ci pomóc.
Przed nami ostatnie dni wakacji. To czas beztroski, ale też czas, w którym granica między zabawą a tragedią bywa wyjątkowo cienka. Chwila nierozwagi może kosztować życie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie