
Z wrocławskiego rynku znika coraz więcej firm, a lokale pustoszeją. Wszystko za sprawą ciężkiej sytuacji w dobie pandemii.
Wrocławski rynek można nazwać sercem miasta. Jest to jedna z najpopularniejszych destynacji dla turystów i jeden z najbardziej malowniczych rynków polskich. Niestety, w ostatnim czasie wiele firm zamyka swoje działalności i rynek i jego okolice z dnia na dzień coraz bardziej pustoszeją.
W ostatnim czasie z rynku zniknęła między innymi restauracja Sphinx, która działała w tamtym miejscu przez ostatnie 20 lat. Zamiast tego, lokal zostanie otwarty na Placu Solnym. Na portalach internetowych można znaleźć coraz to nowsze ogłoszenia o wynajmie lokali w rynku.
Pandemia zebrała ogromne żniwa na rynku gastronomicznym we Wrocławiu. Wielu właścicieli porzuca pracę w gastronomii i zamyka swoje biznesy bezpowrotnie. Inni szukają tańszych alternatyw, na przykład w postaci zmniejszenia lokalu lub zmiany jego lokalizacji. Tak było w przypadku restauracji La Scala, która w 2020 zniknęła z rynku, by po roku wrócić na ulicę Rzeźniczą.
Dodatkowo, w ostatnim czasie mocno wzrasta inflacja, w szczególności koszty ogrzewania gazowego.
Specjaliści zapewniają jednak, że problem ten jest przejściowy i wszystko powinno wrócić do normy tak szybko, jak tylko sytuacja z pandemią się uspokoi.
W całej Polsce w ostatnich latach zamknęło się około 20 tysięcy lokali gastronomicznych.
Rynek coraz bardziej pustoszeje
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie