
Dzisiejszy poranek na Dolnym Śląsku przyniósł dramat, który na długo pozostanie w pamięci służb ratunkowych. Około godziny 5:20, na drodze wojewódzkiej nr 296, pomiędzy Pisarzowicami a Henrykowem Lubańskim, doszło do czołowego zderzenia osobowej skody z ciągnikiem siodłowym z naczepą. W wyniku wypadku śmierć poniosła 35-letnia kobieta, a jej mąż i dwoje małych dzieci w wieku 2 i 4 lat w ciężkim stanie trafili do szpitali. Rodzina wracała z urlopu...
Według wstępnych ustaleń policji, kierowca osobówki – 35-letni mężczyzna – podróżujący z rodziną, zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu tuż przed zakrętem. Kierowca nadjeżdżającego tira, mieszkaniec tego samego powiatu, próbował jeszcze ratować sytuację, skręcając gwałtownie, lecz nie miał szans uniknąć tragedii. Siła uderzenia była ogromna – skoda została niemal całkowicie zmiażdżona.
Rodzina wracała z urlopu. Świadkowie, którzy pierwsi dotarli na miejsce, zdołali udzielić pomocy dzieciom, które znajdowały się poza pojazdem . Niestety, rodzice byli zakleszczeni w samochodzie. Strażacy, używając narzędzi hydraulicznych, przez kilkanaście minut walczyli, by wydobyć dorosłych.
Ratownicy przez blisko godzinę próbowali uratować życie 35-letniej kobiety. Mimo ogromnych wysiłków lekarz zmuszony był stwierdzić jej zgon.
Ojciec z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Dzieci, w wieku 2 i 4 lat, również wymagają specjalistycznej pomocy – najmłodsze zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Kierowca ciężarówki nie odniósł obrażeń fizycznych, ale – jak relacjonują świadkowie – był w silnym szoku.
Na miejscu tragedii pracowały wszystkie służby. W akcji uczestniczyły cztery zespoły pogotowia, w tym załoga LPR, dwa zastępy zawodowej straży pożarnej z Lubania, ochotnicy z Pisarzowic i Henrykowa oraz policyjne patrole. Zabezpieczenie rejonu na czas działań przejęła jednostka OSP Siekierczyn.
Droga nr 296 wciąż pozostaje całkowicie zablokowana. Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi szczegółowe czynności, aby odtworzyć przebieg i przyczyny tej tragicznej w skutkach katastrofy drogowej.
Rodzinny powrót z wakacji zamienił się w koszmar. Matka nie żyje, dzieci i mąż walczą o życie w szpitalu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.