Reklama

Przyjechali kradzionym motocyklem po... auto z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi, a to był dopiero początek tej historii

23/06/2023 16:13

Wrocławscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzewanych o kradzież oraz paserstwo. Zgłoszenie dotyczyło zaparkowanego na terenie gminy Mietków pojazdu marki Honda wraz z przyczepą. W wyniku dokonanych sprawdzeń, przybyli na miejsce policjanci ustalili, iż auto nie figuruje w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierujących, a założone na nim tablice zostały skradzione z innego pojazdu. Kradziona była również przyczepa podpięta do hondy. Funkcjonariusze nie musieli długo czekać na rozwój wydarzeń, ponieważ po pewnym czasie na motocyklu przyjechało dwóch "właścicieli" hondy.

Wrocławscy policjanci z pionu wywiadowczego, mając informację o pojeździe, który może pochodzić z przestępstwa, pojechali do jednej z miejscowości na terenie gminy Mietków, gdzie według ustaleń mógł się on znajdować.

Pozyskane od jednej z mieszkanek wsi informacje okazały się prawdziwe, a pod wskazanym adresem funkcjonariusze znaleźli hondę wraz z przyczepą. Mundurowi szybko zweryfikowali stan prawny zarówno obu pojazdów, jak również umieszczonych na nich tablic rejestracyjnych. Honda nie figurowała w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, a umieszczone na niej tablice rejestracyjne zostały skradzione z innego auta. Natomiast zarówno przyczepka, jak i jej tablica rejestracyjna, pochodziły z kradzieży.

Policjanci podejrzewając, iż "właściciele" przyjadą odebrać auto, postanowili zostać na miejscu. Decyzja o obserwacji szybko przyniosła zamierzony efekt, gdyż po pewnym czasie na motocyklu przyjechało dwóch młodych mężczyzn.

Czynności nabrały tempa, gdy okazało się, że jednoślad i umieszczona na nim tablica rejestracyjna również figurują jako utracone, a 25-latek, który nim kierował, ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz cofnięte uprawnienia do kierowania. Na tym jednak nie koniec „niespodzianek” w całej sprawie. Młody mężczyzna miał przy sobie bowiem kluczyki od hondy oraz pewną ilość amfetaminy, pod której wpływem mógł się również znajdować.

Bez winy nie był także 22-letni pasażer skradzionego suzuki. Zgłaszająca szybko rozpoznała w nim mężczyznę, który tego samego dnia zaparkował hondę z przyczepką w pobliżu jej posesji.

Choć mężczyźni próbowali wyjaśnić, w jaki sposób weszli w posiadane motocykla i kluczyków od hondy, to jednak policjanci nie dali wiary ich tłumaczeniom. Na miejscu funkcjonariusze pionu dochodzeniowo-śledczego oraz techniki kryminalistycznej przeprowadzili niezbędne czynności, w tym wykonali oględziny pojazdu, m.in. zabezpieczając ujawnione ślady i sporządzili dokumentację fotograficzną.

Auto oraz motocykl zostały umieszczone na policyjnym parkingu, a przyczepka wróciła do właściciela. Zatrzymany mężczyźni odpowiedzą teraz za swoją przestępczą działalność przed sądem. Przypominamy, że w świetle obowiązujących przepisów kradzież z włamaniem do pojazdu zagrożona jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do