Reklama

Przepychanki po teatrem ....i owacja na stojąco po premierze spektaklu "Śmierć i dziewczyna"

24wroclaw.pl

22/11/2015 10:08

Pokojową demonstrację zorganizowaną przez Krucjatę Różańcową przeciwko sztuce "Śmierć i dziewczyna" zakłóciła grupa przedstawicieli ONR. Jej członkowie próbowali zablokować wejście do budynku Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zatrzymanych zostało 20 osób. Spektakl odbył się jednak bez przeszkód, a widzowie opuszczali teatr bardzo zadowoleni.

Demonstracja zorganizowana przez "Krucjate Różańcową" podczas której glównie się modlono była legalna. Wejście do teatru próbowała zakłócić grupa przedstawicieli ONR którzy nie brali udziału w proteście katolickiej organizacji.

Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji, poinformował dziennikarz, że policja zatrzymała około 20 osób, które nie brały udział w zgromadzeniu katolickiej organizacji.

- Te osoby ustawiły się przed wejściem do Teatru Polskiego. Zostały one wezwane do opuszczenia tego terenu, jednak nie zastosowały się do tego. Policja wyprowadziła łącznie 20 osób. Zostaną one najprawdopodobniej ukarane za wykroczenie związane z uczestnictwem w niezgłoszonym zgromadzeniu oraz odmowę opuszczenia miejsca, którym zarządza Teatr Polski .

Spektakl odbył się bez przeszkód a widzowie na koniec nagrodzili aktorów owacją na stojąco. "To świetny spektakl" - takie opinie przeważały. "Nie było pornografi a jedynie subtelna erotyka".

Jak powiedziała dramaturg Teatru Polskiego Marzena Sadocha, "Śmierć i dziewczyna" to spektakl o młodej kobiecie, która jest w toksycznej relacji z matką. - Matka ogranicza jej sposób zachowania, ma wpływ na to, jak żyje i jak się ubiera. Efektem tego jest drugi nurt życia prowadzony przez dziewczynę, który koncentruje się wokół potrzeb cielesnych. Potrzeb bardzo uniwersalnych - zaznaczyła Sadocha. Jak podkreśliła, jest to opowieść bardzo smutna, ale i piękna. - To historia o namiętności, rozczarowaniu drugim człowiekiem i bezsilności wobec władzy, którą tu symbolizują rodzice - dodała.

Nie można wykluczyć, że zamieszanie wokół sztuki było celowym zabiegiem marketingowym.