
Od jakiegoś czasu we Wrocławiu można zaobserwować wtyka amerykańskiego - owada, który za wszelką cenę próbuje dostać się do mieszkań. Czy powinniśmy się go bać?
Wtyk amerykański wyglądem przypomina karalucha - ma podłużny tułów i długie czułki, a także długie odnóża i różnokolorowe plamki na odwłoku - jest jednak od niego o wiele mniejszy, bo mierzy około dwóch centymetrów. Potrafi również latać.
Niestety, robak ten posiada zdolność do wydzielania nieprzyjemnego zapachu w razie kontaktu z człowiekiem. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest szybkie wyniesienie owada na zewnątrz.
Wrocławianie skarżą się na ilość robali - potrafi się ich pojawić kilka w jednym momencie. Wlatują oknami i drzwiami, szukają schronienia przed nadchodzącym ochłodzeniem.
Wtyk amerykański nie jest zagrożeniem dla człowieka. Co prawda, owad jest w stanie ugryźć, jednak do tej pory zgłoszono tylko jeden taki przypadek. Owady te za wszelką cenę chcą dostać się do budynków aby schronić się przed zimą. Nie są w stanie przeżyć w niskich temperaturach.
Wtyk żywi się roślinami, są bezpośrednim zagrożeniem dla drzew iglastych, dlatego warto zastosować nawóz dostosowany do rodzaju drzew.
Plaga robactwa we Wrocławiu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie