Reklama

Pijany ojciec ,,opiekował się’’ trójką małych dzieci…

18/09/2019 12:14

Płacz małego dziecka i dźwięk tłuczonego szkła oraz wołanie o pomoc ,,Mamo, mamo… ‘’ to powody interwencji, jaką podjęli niemal natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia, policjanci z komisariatu na wrocławskim Śródmieściu. Na miejscu okazało się, że nikt nie otwiera drzwi do mieszkania. Jednak z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia dzieci, funkcjonariusze podjęli decyzję o wejściu do środka przez okno w zewnętrznej ścianie budynku. Gdy mundurowi dostali się do lokalu, wspinając się po strażackiej drabinie, zastali w domu 3 małe dziewczynki, w wieku 4 miesięcy, 3 i 6 lat oraz ich tatę, który miał 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a dzieci pod opiekę specjalistów z placówki opiekuńczo wychowawczej.

Obecnie funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław – Śródmieście wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy. Sprawdzają m.in. czy takie sytuacje mogły mieć miejsce wcześniej.  Jeśli okaże się, że 36-latek swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem, mógł narazić dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. 

Do tego zdarzenia doszło w jednym z wielorodzinnych budynków mieszkalnych na terenie wrocławskiej dzielnicy Śródmieście. Tuż przed godziną 19.30, policjanci zostali poinformowani o tym, że w mieszkaniu sąsiadów była awantura i prawdopodobnie znajdują się tam pijani rodzice oraz potrzebujące pomocy małe dzieci.

Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, jednak nikt nie otworzył im drzwi. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia dzieci, policjanci niezwłocznie podjęli decyzję o wejściu do środka. Mundurowi wezwali na miejsce strażaków i wspinając się po drabinie, weszli przez okno znajdujące się w zewnętrznej ścianie budynku.

Policjanci zastali w lokalu trzy małe dziewczynki będące pod ,,opieką ojca’’. Najmniejsza miała 4 miesiące, a jej siostry 3 oraz 6 lat. Niestety mężczyzna pod opieką, którego przebywały, miał 2 promile alkoholu w organizmie.

Z uwagi na stan w jakim się znajdował, trafił do policyjnego aresztu, a dzieci pod opiekę specjalistów z placówki opiekuńczo wychowawczej.

Sprawą zajmie się teraz sąd.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo 24wroclaw.pl




Reklama
Wróć do