
Mężczyźnie skradziono motocykl. Przypadkowo znalazł swoją własność na portalu aukcyjnym. Powiadomił policję i mocno się rozczarował. Sprawa została rozwiązana dopiero po interwencji dziennikarzy.
Sprawa była teoretycznie prosta. Mężczyźnie skradziono motocykl, który później został znaleziony na jednym z internetowych portali ogłoszeniowych. Właściciel jednośladu pojechał na posesję, na której znajdował się skradziony motocykl i powiadomił policję. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce stwierdzili jednak, że motocykl ma zostać w szopie (na posesji pasera lub złodzieja) do czasu, gdy zajmą się nim policjanci z Wrocławia.
Po upływie czasu Pan Łukasz (właściciel jednośladu) pojechał na miejsce z ekipą programu TVN Uwaga! Weszli na posesję, lecz szybko zostali z niej wyproszeni przez właścicieli posesji (dziadków mężczyzny, który sprzedawał skradziony motocykl). Na miejsce wezwano policję. Tym razem, przed kamerą TVN sytuacja wygladała zupełnie inaczej. Policjanci zabezpieczyli motocykl i poinformowali jego właściciela o dalszym postępowaniu.
# Na portalu aukcyjnym znalazł skradziony mu wcześniej motocykl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
tak samo jak w cieplicach damian bebenek wycioł na ulicy zjednoczenia narodowego kilka katalizatorów, przy okazji uszkadzając oświetlenie na ulicy tak ze było ciemno, kradziony katalizator znaleziony u człowiek który go kupił, policja poinformowana zdjęcie damiana który czesto się przebiera na akcjach dane, a policja twierdzi że nie ma dowodów
Polska jenzyka cienszka jenzyka? Prawda?
Po szczekaniu dzidkow widać co to za towarzystwo Karac jak noe za złodziejstwo bo niema dowodu to za paserstwo