
Obecne funkcjonowanie hoteli jest znacznie ograniczone ze względu na sytuację pandemiczną w kraju.
Obecne restrykcje i obostrzenia odnośnie działania hoteli sprawiają, że coraz większa ilość właścicieli hotelowych jest zmuszona zwalniać pracowników, ze względu na brak wystarczających dochodów.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że do 29 listopada hotele pozostaną zamknięte z jednym wyjątkiem, którym są osoby korzystające z usług hoteli w celach służbowych. Obostrzenie weszło w życie 7 listopada. Wszelkie restauracje i obiekty gastronomiczne w hotelach nie przyjmują gości, możliwe jest jedynie złożenie zamówienia na wynos.
W wyniku lockdown'u branża hotelowa może stracić nawet do miliarda złotych przychodu w ciągu miesiąca, a sytuacja ma szansę się poprawić dopiero w 2021 roku. To wszystko sprowadza się ku temu, że duża część (a nawet większość) hoteli już teraz jest w tragicznej sytuacji finansowej.
Przez kryzys i brak płynności finansowej, obiekty hotelowe są zmuszone masowo zwalniać pracowników. Niestety, przewidywania na najbliższą przyszłość nie są optymistyczne. Z uwagi na to, że w obecnej sytuacji o wiele mniej osób z kraju oraz tych podróżujących biznesowo zza granicy do Polski korzysta z usług hotelowych (większość pracuje zdalnie, z miejsca zamieszkania), możliwym scenariuszem jest zamknięcie wielu obiektów na stałe.
Masowe zwolnienia w hotelach
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie