W Kłodzku doszło do wstrząsającej sprawy znęcania się nad zwierzęciem, która pokazuje, jak ogromne znaczenie ma czujność świadków oraz szybka reakcja służb. Policjanci zatrzymali 35-letniego mieszkańca powiatu kłodzkiego podejrzanego o długotrwałe i wyjątkowo brutalne traktowanie swojego psa. Sprawca przez tygodnie bił, kopał i przyduszał zwierzę do ziemi, powodując u niego ból, strach i cierpienie.
Funkcjonariusze z Kłodzka ustalili tożsamość mężczyzny między innymi dzięki nagraniu, na którym utrwalono przebieg jednego z jego bestialskich ataków. To właśnie ten materiał stał się kluczowym dowodem – bez niego prawdopodobnie dramat zwierzęcia trwałby dalej.
Z akt sprawy wynika, że przemoc wobec psa zaczęła się już na początku listopada br. Kulminacją okrucieństwa było zdarzenie z 17 listopada, kiedy to 35-latek ponownie zaatakował swojego czworonoga – kopiąc go i przyduszając do podłoża tak, że pies wpadł w panikę. Tym razem jednak los się odmienił: zwierzę, wykorzystując chwilę nieuwagi oprawcy, uciekło z posesji.
Wycieńczony i przerażony pies trafił pod opiekę specjalistów z kłodzkiego schroniska. Tam otrzymał natychmiastową pomoc weterynaryjną oraz opiekę, która prawdopodobnie uratowała mu zdrowie, a być może i życie. Pracownicy schroniska podkreślają, że mimo traumatycznych przeżyć zwierzę wykazuje ogromną wolę walki i stopniowo odzyskuje zaufanie do ludzi.
Na podstawie zgromadzonych materiałów dowodowych mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem – przestępstwa zagrożonego karą do 3 lat pozbawienia wolności. 25 listopada prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze: dozór policyjny oraz zakaz posiadania zwierząt.
Ta sprawa jest kolejnym, bolesnym przypomnieniem, że zwierzęta nie potrafią same poprosić o pomoc. Ich jedynym głosem często są ludzie – świadkowie, sąsiedzi, przechodnie. Każda osoba, która zauważa przemoc wobec zwierząt, ma obowiązek natychmiast reagować: powiadomić policję, straż miejską lub organizacje zajmujące się ochroną zwierząt. Czasem jeden telefon może zdecydować o życiu stworzenia, które bezgranicznie ufa człowiekowi.
Pies – tak jak każdy żywy organizm – czuje ból, lęk, stres i cierpienie. To lojalny towarzysz, który ufa swojemu opiekunowi bezwarunkowo. Krzywdzenie go jest nie tylko przestępstwem, ale czynem głęboko okrutnym i moralnie nieakceptowalnym. Każde zwierzę zasługuje na bezpieczeństwo, szacunek i troskę.
Koszmar psa trwał tygodniami. Brutalne nagranie pogrążyło 35-letniego oprawcę
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W takim wypadku zastanawiam się nad tym, czy może jednak bardziej adekwatnym byłoby zastosowanie wobec takiego Ludziaka zasad zawartych w Kodeksie Hammurabiego. Tak, tylko, że w takim wypadku wymierzający sprawiedliwość, w pewnym stopniu musiałby się zachowywać i czynić tak, jak to robił winowajca. Ale jest sposób, trzeba sprawę przekazać AI i już na zawsze się pogodzić z tym, że Ona nie będzie miała skrupułów wobec Was Ludziaków. Dajmy na to, zbudować inteligentną machinę do batożenia nahajkami. Jakiż to byłby rozkoszny widok słusznie smaganego delikwenta. Może jednak nie, tak bez widoczności będzie lepiej. Niech to się odbywa w wyciszonym pudełku. Może to i dobry pomysł, jak myślicie?