
Pasażerka chora na COVID-19 podróżowała pociągiem relacji Wrocław – Szklarska Poręba. Z relacji, która do nas dotarła wynika, że kobieta straciła przytomność przed stacją Jelenią Góra.
Od paru tygodni epidemiolodzy ostrzegają, że czwarta fala koronawirusa zbliża się nieuchronnie. Niestety obserwujemy totalne rozluźnienie jeżeli chodzi o stosowanie środków, które mogą zmniejszyć emisję wirusa. W sklepach czy środkach komunikacji publicznej jedynie część osób zasłania twarze. Przypominamy, że nie robimy tego by chronić siebie. Maseczki nosi się by chronić innych w przypadku gdy okaże się, że jesteśmy chorzy nie mając tej świadomości. Do takiej sytuacji doszło wczoraj w pociągu relacji Wrocław – Szklarska Poręba, który wyruszył z Wrocławia o 17:41.
Z relacji, która do nas dotarła wynika, że kobieta, która później okazała się chorą na COVID-19, przesiadła się do składu KD z któregoś z pociągów Inter City na stacji Wrocław Główny.
Po około 1,5 godziny jazdy, gdy pociąg przejechał większość trasy w tym Wałbrzych, kobieta straciła przytomność. Jak relacjonują podróżni najprawdopodobniej był to atak padaczki. Konduktorzy udzielili jej pomocy i wezwali na stację Jelenia Góra pogotowie. Gdy około 19:33 pociąg dotarł do dworca ratownicy medyczni przejęli podróżną, a skład z pozostałymi pasażerami odjechał w kierunku Szklarskiej Poręby.
Kilka minut po 20. pogotowie w Jeleniej Górze poinformowało dyspozytora kolejowego, że przeprowadzony pacjentce test na koronawirusa dał wynik pozytywny.
Gdy o 20. z minutami otrzymaliśmy informację, że podróżowała z nami pasażerka zarażona koronawirusem, wprowadzono wszystkie obowiązujące nas procedury. Cały człon gdzie siedziała został wyludniony, wyłączono klimatyzację, a skład zjechał do Jeleniej Góry i tam przeprowadzono dezynfekcję całego pojazdu. – usłyszeliśmy od rzecznika Kolei Dolnośląskich.
Z kolei Powiatowa Stacja Sanitarno-Epiemiologiczna w Jeleniej Górze ustaliła, że kobieta z Wrocławia podróżowała w otwartym wagonie, którym jechało kilkanaście osób, wszyscy z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Dane tej Pani zostały przekazane do PSSE w miejscu jej stałego zamieszkania i to tamta stacja zajmie się ustaleniem osób z kontaktu oraz z środka transportu, którym kobieta podróżowała z miejsca zamieszkania (dop. red. – pociągiem Inter City). U siebie nie będziemy poszukiwali osób, które z Panią jechały, nie ma takiej potrzeby. Nie widzimy zagrożenia jeżeli chodzi o ten pociąg. – usłyszeliśmy w PSSE w Jeleniej Górze.
Drużyna konduktorska, która miała kontakt z kobietą została objęta nadzorem epidemiologicznym, bowiem oboje pracownicy KD zostali wcześniej zaszczepieni, w tym jedna z osób pierwszą dawką.
Ostatecznie jaki będzie efekt tej podroży, pokażą najbliższe dwa tygodnie.
źródło: eluban.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chora czy tylko miała pozytywny wynik tego śmiesznego testu bo to jest różnica!!!
Czyli nie była chora tylko miała pozytywny wynik pseudotestu. A straciła przytomność z powodu padaczki a nie wiruska. I przestańcie pierdolić, że ludzie jeżdżą w maskach bo przejechałem w te wakacje tysiące km zarówno z KD jak i z IC i 95% ludzi przestało już panikować i żyją całkowicie normalnie.