
Ledwo siedział na fotelu kierowcy, a jechał ważącym kilkanaście ton tirem po drodze ekspresowej. W kabinie walała się butelka wódki.
Generalna Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała pijanego kierowcę i obwieściła, że test alkomatem wykazał prawie sześć promili alkoholu. Kierowca poruszał się drogą S8 do Wrocławia.
Kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i nakaz zatrzymania się, kilkukrotnie zajechał drogę próbującemu go wyprzedzić patrolowi Inspekcji Transportu Drogowego.
- Zatrzymanie wcale nie było takie proste. Zajęło kolegom około 6 kilometrów, zanim ją w końcu wyprzedzili i zatrzymali – poinformował Szymon Sidor z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Łodzi.
Jak dodał, po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna był pijany. Obok fotela nietrzeźwego kierowcy funkcjonariusze znaleźli otwartą, niedopitą butelkę wódki. Po badaniu trzeźwości policja podała, że kierowca miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.
Jechał slalomem, obijając barierki
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie